Homoseksualisty nie można nazwać pedałem - orzekł dziś Sąd Okręgowy w Szczecinie, który skazał mieszkankę Wolina za nazwanie swojego sąsiada takim mianem. Kobieta musi zapłacić 15 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosić homoseksualistę. Pokrzywdzony cieszył się: - Mam nadzieję, że będziemy mogli godnie żyć z moim partnerem - mówił po rozprawie.
Ryszard G., Zapytany po ogłoszeniu wyroku, co czuje, odpowiedział, że przede wszystkim spokój. Nie krył swojej radości z decyzji sądu.
Pozwana nie chciała rozmawiać z dziennikarzami. Powiedziała jedynie, że według niej wyrok jest niesprawiedliwy.
Nazwała go "pedałem"
Wtorkowy wyrok to finał trwającego pięć miesięcy precedensowego procesu o zniesławienie 25-letniego homoseksualisty.
Ryszard G., 25-latek z Wolina, zdecydował się wytoczyć proces swojej sąsiadce po tym, jak 50-letnia Anna S. nazwała go "pedałem", m.in. w sklepie spożywczym (w obecności klientów) i na klatce schodowej ich bloku. Kobieta mówiła również o nim i jego partnerze "pedał sprowadził sobie pedała".
Nie chciała ugody
Pełnomocnik G. zaproponowała Annie S. ugodę: miałaby ona przeprosić G. w formie pisemnej, co zostałoby ogłoszone w sklepie i na klatce schodowej, a także musiałaby zaprzestać naruszania jego dóbr osobistych. Jeśliby się na to zgodziła, G. zrezygnowałby z roszczeń finansowych. Anna S. nie przystała jednak na te warunki.
"Orientacja seksualna zasługuje na ochronę"
Sąd uznał, że są dowody, potwierdzające naruszenie dóbr osobistych powoda. Według sądu uporczywe używanie słów "pedał" miało na celu upokorzenie i zdeprecjonowanie powoda, co oznaczało jednocześnie naruszenie jego godności jako osoby. Sąd zaakcentował także, że orientacja seksualna jest elementem życia prywatnego i jako taka zasługuje na ochronę.
Sąd zakazał także kobiecie naruszania dóbr osobistych powoda w szczególności używania słowa "pedał" lub podobnych określeń oraz publicznego komentowania życia intymnego oraz orientacji seksualnej mężczyzny.
Wyrok jest nieprawomocny.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24