Trwa intensywne śledztwo. To są bardzo poważne sprawy i należy się nimi poważnie zajmować - mówił nowy szef MSWiA Tomasz Siemoniak, odnosząc się do ostatnich pożarów w Polsce. Eksperci zwracają uwagę na ich koszty środowiskowe. Zdaniem profesora Andrzeja Woźnicy ze Śląskiego Centrum Wody potrzebne są zmiany w prawie, bo kryzysowa sytuacja po płonących odpadach to leczenie objawów, a nie choroby. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Półtorej doby po wybuchu pożaru warszawskiej hali targowej przy Marywilskiej wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski mógł ogłosić, że akcja strażaków się skończyła, a powietrze jest czyste.
Rzecznik Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Maciej Karczyński podkreślił, że przez cały czas, kiedy trwał pożar, obserwowano sytuację za pośrednictwem stacji pomiarowych. - One nie wykazywały zagrożenia dla zdrowia i to była informacja najważniejsza - dodał.
Pracownicy Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ w tak zwanym samochodzie-chmurze wiązką lasera badali, co znajduje się w dymie. Do ugaszenia pożaru potrzebna była masa wody, stąd obawy, czy razem z nią nie spłynęły do środowiska szkodliwe substancje. - Te kwestie również zostały zbadane i takich zanieczyszczeń również nie stwierdzono – zapewniał Mariusz Frankowski.
Pytania o skutki pożaru
Pożar chemikaliów w Siemianowicach Śląskich według informacji służb już dogasa, ale ekolodzy i hydrolodzy mają obawy o wpływ spalonych śmieci na środowisko i okolicznych mieszkańców. - Jakiś uszczerbek na zdrowiu na pewno jest i też uszczerbek na przyrodzie, na ekosystemach naturalnych, wszyscy widzieliśmy rzekę Brynicę czerwono-brązową – zwrócił uwagę prof. Piotr Skubała z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Prof. Andrzej Woźnica ze Śląskiego Centrum Wody, pytany o skutki pożaru, mówił, że jest to bardzo trudne do określenia. - Otworzyliśmy puszkę Pandory i to, co teraz się tam wydarzy, to jest kwestia, jaki był tego skład – stwierdził.
Badane przyczyny pożarów, eksperci apelują o zmiany w prawie
Wojewoda Śląski i wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Katowicach uspokajają, że powietrze nie jest już zanieczyszczone, a okoliczne rzeki są oczyszczane i same się oczyszczają, głównie przez brak dopływu nowych zanieczyszczeń i rozcieńczanie się dotychczasowych.
- Mam wrażenie, że udało nam się uratować Wisłę przed skażeniem - powiedział wojewoda śląski Marek Wójcik. Wyjaśnia, że zebrano z cieku Michałkowickiego około 15 tysięcy litrów wody. - W tej chwili wody się znacząco oczyszczają i dalej będą monitorowane - dodała wojewódzka inspektor ochrony środowiska w Katowicach Agata Bucko-Serafin.
Ale zdaniem Andrzeja Woźnicy potrzebne są zmiany w prawie, bo kryzysowa sytuacja po płonących odpadach to leczenie objawów, a nie choroby. - Powinniśmy jak najszybciej te wszystkie składowiska zlokalizować, sprawdzić, co tam jest i wprowadzić jakieś zasady kryzysowe. Przecież to nie są pierwsze takie sytuacje, a mogą spowodować ogromne straty środowiskowe – wspomniał.
To, co spowodowało pożary w Warszawie i w Siemanowicach Śląskich jest nadal niewiadomą, ale wspólnym mianownikiem są postępowania prokuratorskie. Nowy szef MSWiA Tomasz Siemoniak po spotkaniu z komendantami straży pożarnej i policji w sprawie serii pożarów pytany, czy pożary mogą mieć znamiona sabotażu odpowiada: "Trwa intensywne śledztwo i będziemy informowali opinię publiczną. To są bardzo poważne sprawy i należy się nimi poważnie zajmować".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy/Kontakt 24