Spłonęła fabryka styropianu w Łochowie, 60 km od Warszawy. Pożar dogasza 38 zastępów straży pożarnej. Słup dymu było widać z odległości kilku kilometrów. Dogaszanie potrwa najprawdopodobniej do nocy.
Zgłoszenie do straży pożarnej wpłynęło kilka minut przed godziną 9 rano. Na razie nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Jak powiedział kpt. Karol Kierzkowski z mazowieckiej straży pożarnej, na miejscu wciąż trwają prace gaśnicze. - Sytuacja pożarowa jest już jednak opanowana - powiedział. Obecnie trwa dogaszanie ognia.
Jak powiedział Kierzkowski, może to potrwać od kilku do kilkunastu godzin.
- Pożar dogasza 38 jednostek państwowej i ochotniczej straży pożarnej, także z sąsiednich powiatów. Na miejscu są również dwie jednostki do wytwarzania piany z Warszawy i Siedlec. - powiedział Paweł Frątczak z Państwowej Straży Pożarnej.
Z uzyskanych informacji wynika, że jest to hala produkcyjno-magazynowa o wielkości 10 tys. metrów kwadratowych. Strażacy apelują do okolicznych mieszkańców, aby unikali przebywania w pobliżu hali. Zalecają także zamykanie okien w okolicznych domach.
- Będziemy sprawdzali, czy toksyczne produkty spalania nie rozprzestrzeniają się - powiedział Kierzkowski. Jak dodał, na miejscu cały czas pracuje sztab, który na bieżąco monitoruje sytuację. Wiadomo, że dym jest toksyczny, jednak wiejący z zachodu wiatr przesunął chmurę dymu nad tereny zalesione.
Autor: AB/k / Źródło: tvn24