Powódź ściąga polityków z wakacji. Późnym wieczorem w poniedziałek odbędzie się posiedzenie Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów - zapowiedział wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich. Jak dodał, chce na nim wnioskować o nadzwyczajne posiedzenie Sejmu w czwartek. W poniedziałek spotkają się też prezydent, premier i marszałek Sejmu. Wcześniej rzecznik rządu Paweł Graś mówił też, że analizowane są powodziowe specustawy, które w obecnym kształcie nie pozwalają na skuteczną pomoc powodzianom.
Na godz. 21 w Sejmie zaplanowane jest spotkanie Prezydium Sejmu, a na godz. 21.15 Konwent Seniorów, który zdecyduje, czy w trakcie wakacji parlamentarnych zostanie zwołane posiedzenie Sejmu. O sytuacji powodziowej na Dolnym Śląsku i pomocy dla tych terenów w poniedziałek późnym popołudniem mają rozmawiać prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk oraz marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna - dowiedziała się PAP z otoczenia marszałka Sejmu.
Głosować można nawet w kucki
- Myślę, że podjęte zostaną słuszne, obszerne i przede wszystkim bardzo moralne decyzje - powiedział Wenderlich. Według niego, posiedzenie powinno być zwołane, a parlamentarzyści powinni zrobić wszystko, by pomóc w usunięciu skutków powodzi. Jak dodał fakt, że sala obrad jest w remoncie nie powinien stanowić przeszkody.
- Pod gołym niebem, na stojąco, w kucki - nieważne jak będziemy głosować. Ważne, żeby były przygotowane akty prawne - dodał. A te mają być omawiane na wtorkowym posiedzeniu rządu. Ministrowie mają omawiać m.in. specustawy, które powstały w reakcji na wiosenną powódź.
Problem w tym, że przy ich tworzeniu nie przewidziano kolejnego kataklizmu, jaki nawiedził w ostatnich dniach południowo-zachodnie regiony Polski. W efekcie mieszkańcy Bogatyni i Zgorzelca mogą dostać jedynie doraźne zasiłki w wysokości 6 tys. zł.
"Nikt nie zostanie bez pomocy"
Na wadliwe przepisy zwrócił uwagę "Dziennik Gazeta Prawna", który stwierdził, że Sejm musiałby przerwać wakacje i znowelizować przepisy (część przepisów przeszła w Sejmie pierwsze czytanie i ma wejść w życie we wrześniu, jedną z ustaw podpisał już prezydent).
- Nasze centrum legislacyjne analizuje w tej chwili zapisy ustawy (powodziowej - red.). Jeśli konieczna będzie nowelizacja, rząd będzie jutro gotowy, żeby ją przeprowadzić - powiedział Graś. I zastrzegł jednocześnie, że to od Sejmu zależy, czy zbierze się - mimo wakacji - by zająć się nowelizacją.
- Przyglądamy się również ustawie, która umożliwia pomoc przy odbudowie infrastruktury i najbardziej zniszczonych domów. Rząd na jutrzejszym posiedzeniu na pewno będzie się tą sprawą zajmował - poinformował rzecznik rządu. I dodał, że we wtorek zostanie wydany komunikat ws. pomocy dla powodzian z Dolnego Śląska. - Nikt nie zostanie jej pozbawiony - zapewnił.
Premier? "Jest skoncentrowany..."
Rzecznik rządu pytany, czy premier Donald Tusk zamierza w najbliższym czasie udać się na dotknięty powodzią Dolny Śląsk, stwierdził, że "szef rządu jest obecnie skoncentrowany na tym, żeby jak najszybciej zapewnić pomoc powodzianom".
- Pracujemy nad doraźną pomocą, która jest w tej chwili potrzebna, czyli: żywność, woda, pomoc żołnierzy, strażaków i policji w bezpośrednim usuwaniu skutków i sprzątaniu - powiedział Graś.
Zaznaczył też, że rząd skupia się na tym, by jak najszybciej zostały przesłane pieniądze na zasiłki do 6 tys. zł dla poszkodowanych.
- W tej kwestii rząd jest gotowy, więc jeśli samorządy się uporają, to jeszcze dzisiaj może się rozpocząć wypłata tych środków - dodał Graś.
7,5 miliona dla powodzian
W poniedziałek Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzy Miller przekazał 7 mln 445 tys. zł na zasiłki dla osób poszkodowanych w wyniku powodzi na Dolnym Śląsku. Jak wyjaśniła rzeczniczka resortu Małgorzata Woźniak, pieniądze mają zostać przeznaczone na zasiłki (do sześciu tys. zł.). - Chodzi o zaspokojenie najpilniejszych potrzeb - dodała.
W wyniku sobotnich ulew na Dolnym Śląsku zginęły trzy osoby. Wylała m.in. rzeka Miedzianka - dopływ Nysy Łużyckiej - zalewając niemal całą Bogatynię. Przerwana została też tama na zbiorniku w Niedowie. Z tego powodu produkcję musiały ograniczyć kopalnia węgla brunatnego Turów i elektrownia Turów znajdujące się w Bogatyni.
W niedzielę kulminacja fali wezbraniowej na Nysie Łużyckiej minęła Zgorzelec. Zalane zostały jego przedmieścia.
Źródło: tvn24