Odnalazł się 27-letni mężczyzna, który we wtorek wieczorem zaginął w okolicach jeziora Trzesiecko w Szczecinku (zachodniopomorskie). Poszukiwania trwały 4 dni, zaangażowane w nie były służby ratunkowe i policjanci. Okazało się, że 27-latek przebywał w miejscowości, w której był zameldowany i nie wiedział, że jest poszukiwany.
27-letni mężczyzna poszukiwany był od wtorku, kiedy przy jeziorze Trzesiecko odnaleziono dokumenty.
- Ktoś zauważył przy linii brzegowej nad jeziorem ubrania. Były to spodnie, kurtka, a w środku znaleziono dokumenty, które należały do młodego człowieka - mówi kom. Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Poszukiwania trwały 4 dni
W poszukiwaniach uczestniczyli policjanci, straż pożarna i ratownicy WOPR. Działania były prowadzone na miejscu, a także w miejscu, gdzie mężczyzna ostatnio był zameldowany.
- Okazało się, że mężczyzna tam nie przebywał i nie utrzymywał kontaktów z tą rodziną. Można powiedzieć, że prowadził wędrowniczy tryb życia - mówi Kimon.
Poszukiwania nie przynosiły rezultatu, a mężczyzna został zarejestrowany w policyjnych systemach jako osoba zaginiona.
"Nie wiedział, że jest poszukiwany"
Policjanci w piątek wieczorem wylegitymowali osobę na jednej z ulic Białogardu. Okazało się, że jest to poszukiwany mężczyzna.
- 27-latek w ogóle nie wiedział, że jest poszukiwany. Powiedział, że nie wchodził do wody i nie potrafił wyjaśnić dlaczego jego ubrania zostały przy jeziorze - mówi Kimon.
I dodaje: - Mężczyzna ucieszył się, że jego książeczka wojskowa została odnaleziona.
Trwające 4 dni poszukiwania to duże koszty. Jednak nikt nie przypuszczał, że mężczyzna zostawił ubrania przy jeziorze i po prostu się oddalił. Policja podkreśla, że w takich sytuacjach trzeba prowadzić działania.
Autor: as / Źródło: TVN 24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Szczecin