Po pełnej emocji dyskusji i oskarżeniach opozycji o zakłamywaniu historii, Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą rzeź wołyńską. Określił ją jako "czystkę etniczną o znamionach ludobójstwa", a nie "ludobójstwo". Posłowie oddali też hołd ok. 100 tysiącom Polaków bestialsko pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.
Za przyjęciem uchwały ws. zbrodni wołyńskiej zagłosowało 263 posłów, przeciwko było - 33, zaś aż 146 wstrzymało się od głosu.
To efekt wcześniejszych głosowań ws. treści uchwały. Nie przeszła bowiem poprawka do projektu komisji kultury i środków przekazu głoszącą, że "zbrodnia wołyńska na Polakach ze względu na jej zorganizowany i masowy wymiar to zbrodnia ludobójstwa".
Przeciwko nazwaniu rzezi wołyńskiej "ludobójstwem" zagłosowało 222 posłów, za było - 212, zaś trzech wstrzymało się od głosu
Posłowie opowiedzieli się za pierwotną wersją projektu, w którym wydarzenie to jest określone jako "czystka etniczna o znamionach ludobójstwa".
Minuta ciszy i modlitwa
Sejm upamiętnił też ofiary zbrodni wołyńskiej sprzed 70 lat minutą ciszy i modlitwą. Uczczenie ofiar minutą ciszy zaproponował poseł PSL Franciszek Stefaniuk. - W samej istocie projektu uchwały, nad którym procedujemy, była zasadnicza intencja, żeby oddać cześć i hołd ofiarom bestialsko pomordowanym w ludobójstwie. Wysoka Izba nie doszła do konsensusu, nie doszła do zgody, co uwłacza treści tej uchwały - stwierdził Stefaniuk.
I dodał: - Niech w tej intencji oddania czci choć jedno połączy salę, niech sala powstanie i chwilą ciszy chociaż uczci ich pamięć.
Szef MSZ: Nie upokarzajmy Ukraińców
Do poparcia zapisu o "czystce etnicznej o znamionach ludobójstwa" przekonywał m.in.szef MSZ Radosław Sikorski, przekonując, że nie należy utrudniać Ukrainie wypełnienia warunków umowy stowarzyszeniowej z UE. - Jeśłi zostrzymy nasze stanowisko, to (...) może utrudnić europejską perspektywę Ukrainy - powiedział Sikorski.
Przypomniał, że Sejm 15 lipca 2009 roku przyjął uchwałę w sprawie tragicznego losu Polaków na Kresach Wschodnich zawierającą sformułowanie o "czystce etnicznej o znamionach ludobójstwa". Wskazał też, że podobne stanowisko zajął w ubiegłym miesiącu Senat.
- Szanując zdanie rodzin ofiary, i tych, którzy uważają, że zbrodnia wypełnia zniamiona ludobójstwa, zastanówmy się, czy chcemy pomóc młodemu narodowi ukraińskiemu radzić sobie ze swoją przeszłością, czy chcemy dać upust emocjom. Możemy eskalować definicję i upokorzyć Ukraińsców, albo zrobić coś, co będzie służyło integracji Ukrainy z UE - dodał.
Dlatego - jak mówił - apeluje i prosi, aby "przezwyciężyć emocje utrzymać dotychczasowe stanowisko najwybitniejszych historyków, poprzedniego Sejmu, Senatu kolejnych prezydentów i zagłosować za uchwałą o potępieniu zbrodni wołyńskiej w kształcie pierwotnie zaproponowanym przez komisję".
- To, co usłyszeliśmy, to skandal - zareagował na wypowiedź szefa MSZ, Tomasz Kamiński, poseł SLD. Przypomniał, że sami Ukraińcy prosili, by uznać rzeź wołyńską za ludobójstwo. Zaapelował do marszałek Sejmu, aby przywołała do porządku szefa MSZ, żeby zaczął mówić do rzeczy.
Poseł SP Patryk Jaki stwierdził z kolei, że słowa szefa MSZ mogły upokorzyć Polaków z kresów.
"Nie można zakłamywać historii"
Wcześniej także Józef Zych z PSL i Kazimierz Michał Ujazdowski z PiS przekonywali posłów do zajęcia stanowiska, że rzeź wołyńska była ludobójstwem.
- Nie można budować stosunków z innymi narodami na zakłamaniu historii własnego narodu - podkreślił Zych. Zych przypomniał, że zgodnie z konwencją ONZ z 1948 r. "ludobójstwem jest którykolwiek z (...) czynów dokonanych w zamiarze zniszczenia w całości lub w części grup narodowych, etnicznych rasowych lub religijnych". - W świetle faktów i dokumentów nie może być wątpliwości, że definicja ta jest w pełni spełniona w odniesieniu do zbrodni wołyńskiej, a zatem zachodzi pytanie, czy wolno stosować inne kryteria pozaprawne? Nie może być takiej sytuacji, w której stosunki z innymi narodami miałyby być budowane na zakłamaniu historii własnego narodu - podkreślił Zych. Z kolei Ujazdowski przekonywał, że nie tylko konwencje prawa międzynarodowego, ale także polskie prawo "zna jeden typ przestępstwa w odniesieniu do tego, co się stało na Wołyniu - to jest ludobójstwo".
- Sejm nie może przeczyć prawu i instytucjom państwowym - zaznaczył Ujazdowski.
Bez Dnia Pamięci
Sejm nie zgodził się także na ustanowienie 11 lipca Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Wołyńskiej - Męczeństwa Kresowian.
Posłowie nie przyjęli w tej sprawie wniosku mniejszości zgłoszonego przez PiS ani poprawki SP do projektu uchwały ws. 70. rocznicy rzezi wołyńskiej.
Za przyjęciem wniosku mniejszości PiS głosowało 178 posłów, 259 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu. W sprawie poprawki SP głosy rozłożyły się następująco: 208 za, 230 przeciw, 2 wstrzymujące się.
Autor: MAC/ ola / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: IPN