Posłowie opozycji okupują salę plenarną. "Ciemno, zimno"

Posłowie opozycji chcą przebywać w Sejmie co najmniej do wtorku
Posłowie opozycji na zmiany okupują Sejm. "Ciemno, zimno"
Źródło: TVN 24

Na sali plenarnej Sejmu cały czas przebywają posłowie opozycji. W internecie na bieżąco publikują informacje i zdjęcia pokazujące, co dzieje się na miejscu.

Przewodniczący PO, Grzegorz Schetyna, poinformował, że na sali plenarnej posłowie jego partii mają pozostać co najmniej do wtorku - na ten dzień zaplanowano obrady Senatu.Na sali plenarnej wyłączono prąd. "Ciemno, zimo, ale jesteśmy z Wami! Nie poddamy się, nie oddamy Sejmu" - napisała na swoim profilu na Twitterze posłanka PO, Kinga Gajewska.

O sytuacji na sali plenarnej tweetował również poseł PO Cezary Tomczyk.

Kryzys w Sejmie

Protest jest pokłosiem wydarzeń z piątku, kiedy to na początku głosowań nad projektem budżetu na 2017 r. posłowie PO zwrócili się do marszałka Marka Kuchcińskiego o informację na temat planowanych ograniczeń pracy dziennikarzy.

Jednym z posłów, którzy weszli na mównicę w debacie budżetowej i zabrali głos był poseł Michał Szczerba (PO), który zamierzał wnioskować o fundusze dla jednej z warszawskich orkiestr. Marszałek przywoływał kilka razy Szczerbę do porządku, po czym - m.in. po słowach "muzyka łagodzi obyczaje" - wykluczył go z obrad Sejmu i poprosił o opuszczenie sali obrad. Następnie marszałek ogłosił przerwę w obradach.

Wtedy na podwyższenie, na którym znajduje się sejmowa mównica, weszła duża grupa posłów opozycji. Skandując m.in.: "bez cenzury", "wolne media", zablokowali mównicę. Kuchciński zdecydował o przeniesieniu obrad Sejmu do Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania, m.in. nad projektem ustawy budżetowej na 2017 r. Opozycja uważa, że były one nielegalne i że nie można mieć nawet pewności, czy było kworum. Według PiS wszystko odbyło się zgodnie z prawem.W związku z wydarzeniami w Sejmie, po godz. 20 przed budynkiem parlamentu zaczęli się zbierać zwolennicy KOD, partii Razem, Obywatele RP. Przeszli w marszu wokół sejmowych gmachów. Wcześniej zablokowali wyjścia z Sejmu, uniemożliwiając posłom wyjazd samochodami.Po północy policja ogłosiła rozwiązanie zgromadzenia, a "uczestnicy zostali bardzo intensywnie informowani, że ich działania są nielegalne i stoją w sprzeczności z obowiązującym prawem". Jak zapewnia policja, wobec pikietujących użyto "tylko i wyłącznie siły fizycznej, żaden inny środek przymusu nie został użyty". Ostatecznie kolumna samochodów z politykami PiS opuściła Sejm w sobotę przed godz. 3 w nocy.

Autor: mart / Źródło: TVN 24, PAP

Czytaj także: