Warszawski sąd miał zdecydować w czwartek, czy poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Romanowski zostanie aresztowany na trzy miesiące. Posiedzenie zostało odroczone w związku z chorobą Romanowskiego. Prokuratura Krajowa zarzuca politykowi popełnienie 11 przestępstw, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa odroczył do 9 grudnia posiedzenie aresztowe posła PiS Marcina Romanowskiego, któremu Prokuratura Krajowa zarzuca m.in. ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Powodem odroczenia jest nieobecność polityka z powodu jego choroby.
O decyzji sądu poinformowali obrońca polityka mec. Bartosz Lewandowski oraz prok. Piotr Woźniak, który kieruje śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Obaj byli obecni na posiedzeniu sądu.
Wniosek aresztowy prokuratury rozpatrywała w jednoosobowym składzie sędzia Monika Louklinska. Obrona chciała wyłączenia sędzi z tej sprawy, ze względu na wcześniejszą krytykę przez Romanowskiego jednego z jej orzeczeń, ale wniosek ten został odrzucony.
- Kwestionowałem zasadność odroczenia posiedzenia w dniu dzisiejszym, ponieważ przedłożyłem dokumentację, która podważała wiarygodność tego zaświadczenia lekarskiego, wskazującego na niemożność stawiennictwa w dniu dzisiejszym podejrzanego w sądzie - powiedział prokurator Woźniak. - Sąd wskazał, iż rozważył stanowiska stron i uznał jednak, że posiedzenie odracza - dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Nie ujawniamy wszystkich kart". Rzecznik Prokuratury Krajowej o sprawie Romanowskiego
Lewandowski o chorobie Romanowskiego
Przed ogłoszeniem decyzji o odroczeniu posiedzenia mec. Lewandowski poinformował dziennikarzy, że Romanowski jest chory, stąd jego nieobecność. - Przedłożyliśmy zaświadczenie od lekarza sądowego, czyli w trybie, który przepisy Kodeksu postępowania karnego przewidują. W ocenie obrony nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, że to posiedzenie powinno zostać w dniu dzisiejszym odroczone - stwierdził adwokat.
Dodał, że "w związku z faktem, że prokurator przedłożył nowe dokumenty, jego klient ma prawo się z nimi zapoznać".- To była dodatkowa okoliczność, która powinna skutkować odroczeniem - ocenił.
Romanowski w Funduszu Sprawiedliwości
W ocenie Prokuratury Krajowej, która od lutego prowadzi wielowątkowe śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, konieczność zastosowania aresztu wobec Romanowskiego wynika z realnej obawy mataczenia i utrudniania przez niego postępowania.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ludzie Ziobry i afera Funduszu Sprawiedliwości. Kto jest kim
Utrudnianie to może polegać na ustalaniu z innymi osobami treści wyjaśnień i zeznań, a także niszczeniu lub ukrywaniu dowodów.
Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu popełnienie 11 przestępstw, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości.
Przestępstwa te miały polegać na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości.
Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych.
Zarzuty wobec Romanowskiego dotyczą również przywłaszczenia pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia ponad 58 milionów złotych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP