W siedzibie MON odbyło się zamknięte posiedzenie podkomisji zajmującej się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej. W środę podkomisja ma rozmawiać z członkami rodzin ofiar, a w czwartek odpowie na pytania dziennikarzy.
Jak relacjonował reporter TVN24, pojawiły się rzekomo nowe materiały, w tym nagrania z wieży kontrolnej (a w zasadzie punktu kierowania lotami) lotniska w Smoleńsku. Zgromadzony materiał ma pokazać w nowym świetle, co w owym punkcie się działo.
Po zakończonych obradach członkowie podkomisji nie chcieli dzisiaj odpowiadać na żadne pytania. Nieznane są szczegóły dotyczące nowych materiałów dowodowych.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w wyniku badań podkomisji smoleńskiej kontrolerzy lotu mogą usłyszeć zarzuty umyślnego sprowadzenia zagrożenia katastrofy.
Reporter TVN24 Rafał Poniatowski przypomniał, że stenogramy z rozmów, które odbywały się na wieży, były dostępne komisji Jerzego Millera. Można o nich przeczytać w raporcie końcowym rządowej komisji. Wskazano w nim m.in. na błędy rosyjskich kontrolerów.
Na środę podkomisja planuje spotkanie z rodzinami ofiar katastrofy, a na czwartek - konferencję prasową.
"Sprawozdanie z tego, co zrobiliśmy do tej pory"
Przewodniczący podkomisji Wacław Berczyński we wtorek rano zapowiadał dziennikarzom, że przedmiotem spotkania będzie "sprawozdanie z tego, co zrobiliśmy do tej pory". - To okresowe spotkanie plenarne - dodał. Członek podkomisji Wiesław Binienda poinformował, że podkomisja przedstawi także swoje ustalenia brytyjskiemu ekspertowi Frankowi Taylorowi.
Nowe materiały
Berczyński poinformował w niedzielę, że są nowe materiały dowodowe dotyczące katastrofy smoleńskiej: to nagranie z wieży w Smoleńsku, inne od znanych dotychczas taśm. Pytany, czy w takiej sytuacji prokuratura może zmienić zarzuty wobec rosyjskich kontrolerów, którzy 10 kwietnia 2010 r. byli na wieży w Smoleńsku, powiedział, że jego zdaniem są "fakty pozwalające na zmianę kwalifikacji działań prokuratury".
Prokuratura chce postawić od zeszłego roku kontrolerom zarzuty nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym.
Podkomisja powołana przez szefa MON
Podkomisja została powołana w lutym przez szefa MON Antoniego Macierewicza. Podpisał on wówczas dokumenty ws. wznowienia badania katastrofy smoleńskiej oraz powołania i składu podkomisji działającej przy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP). Zgodnie z zapowiedziami resortu członkowie podkomisji mieli publicznie przedstawić pierwsze wyniki prac właśnie we wrześniu. Katastrofę smoleńską z 10 kwietnia 2010 r. badała do lipca 2011 r. Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W lutym 2016 r. szef MON Antoni Macierewicz, który wcześniej stał na czele parlamentarnego zespołu smoleńskiego i kwestionował ustalenia komisji Millera, podpisał dokumenty ws. wznowienia badania oraz powołania i składu podkomisji działającej przy KBWLLP. Komisja Millera ustaliła, że przyczyną katastrofy smoleńskiej było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Członkowie komisji podkreślali, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Ponadto w raporcie wskazano m.in. na błędy rosyjskich kontrolerów z lotniska w Smoleńsku. Z kolei ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 r. raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Autor: js, tmw/kk / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego