Poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz został ukarany obcięciem miesięcznej diety parlamentarnej. Prezydium Sejmu stwierdziło, że jego "forma wypowiedzi" na sali obrad "była wysoce niewłaściwa". Jak mówił poseł, kara to około 2700 złotych.
- Po powrocie z urlopu dostałem list od marszałka Terleckiego, że prezydium Sejmu uznało, że moje zachowanie podczas posiedzenia Sejmu było niewłaściwe. W związku z tym zostałem ukarany obniżeniem diety parlamentarnej na okres jednego miesiąca w wysokości 100 procent - poinformował w rozmowie z TVN24. Jak dodał, pismo dostał "po wakacjach, po urlopie". - Nie miałem możliwości odwołania się, bo przysługiwał termin siedmiodniowy - zaznaczył Meysztowicz.
- Kiedy czytam uzasadnienie do tej uchwały, ono jest tak mało precyzyjne, że tak na dobrą sprawę nie wiem, za co zostałem ukarany - dodał poseł.
"Wysoce niewłaściwa" forma wypowiedzi
Jak czytamy w uzasadnieniu, "Prezydium Sejmu na posiedzeniu w dniu 20 lipca 2018 omówiło sprawę dotyczącą zachowania Posła Jerzego Meysztowicza na 67. posiedzeniu Sejmu w dniach 18 i 19 lipca 2018 roku".
Oceniono, że "forma wypowiedzi posła była wysoce niewłaściwa".
Za ukaraniem posła Nowoczesnej opowiedzieli się wicemarszałkowie z PiS: Beata Mazurek i Ryszard Terlecki oraz Stanisław Tyszka z Kukiz'15. Sprzeciwiły się Małgorzata Kidawa-Błońska z Platformy Obywatelskiej i Barbara Dolniak z Nowoczesnej. Od głosu wstrzymał się marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Co powiedział Meysztowicz?
- Zwracam się z prośbą o odroczenie posiedzenia Sejmu. Wnoszę, aby w tym czasie doszło do zwołania konsylium lekarskiego i wydania opinii przez wybitnych laryngologów i okulistów, czy osoba, która nic nie widzi, nic nie słyszy, może prowadzić posiedzenie Sejmu - mówił 18 lipca Meysztowicz w odniesieniu do marszałka Marka Kuchcińskiego.
Argumentował, że Kuchciński celowo nie dopuścił posła Witolda Zembaczyńskiego do złożenia zastrzeżenia do protokołu z uroczystego posiedzenia Zgromadzenia Narodowego.
- Jak widzę, ile osób, którym nie przysługuje ochrona Służby Ochrony Państwa, rozbija się limuzynami i jest ochraniane przez funkcjonariuszy... Najlepszym przykładem jest pełnomocnik do spraw pomocy humanitarnej pani Beata Kempa. Ja nie wiem, dlaczego pani poseł jeździ limuzyną - powiedział 18 lipca, po czym marszałek wyłączył mikrofon na mównicy.
- Panie marszałku, jeżeli ktoś się dzisiaj ośmiesza, to pan. Pan nie jest tu od tego, żeby komentować wypowiedzi posłów, tylko po to, żeby prowadzić posiedzenie, więc pan jest po prostu tym, który się dzisiaj ośmiesza - zwrócił się 19 lipca do wicemarszałka Ryszarda Terleckiego podczas debaty nad projektem ustawy o zmianie ustawy Prawo o prokuraturze.
"Najczęściej posłowie są karani, dlatego, że chcą skrytykować Prawo i Sprawiedliwość"
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) odniosła się w czwartek do głosowania w sprawie ukarania posła Nowoczesnej i decyzji wicemarszałka Stanisława Tyszki (Kukiz’15).
- Pan marszałek Tyszka wielokrotnie głosuje z Prawem i Sprawiedliwością, ale także czasami - co muszę powiedzieć - ma inne zdanie w sprawie karania posłów. On jest zwolennikiem twardego regulaminu, takiego krótkiego trzymania posłów - powiedziała.
Dodała, że ona wraz z Barbarą Dolniak z Nowoczesnej uważają, że posłowie mają prawo do zabierania głosu, "tym bardziej, że najczęściej posłowie są karani, dlatego, że chcą skrytykować, czy wykazać błędy popełniane przez Prawo i Sprawiedliwość".
Autor: ads,js/adso / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24