W Mielęcinie, w województwie zachodniopomorskim porywisty wiatr zerwał dach z budynku mieszkalnego. - Remont bardzo duży będzie. Dziesięć, dwadzieścia tysięcy. Nie stać nas na to, żeby to zrobić - mówił w rozmowie z reporterem TVN24 mieszkaniec uszkodzonego domu, Jarosław Białek.
Przed godziną 17.00 w miejscowości Mielęcin w powiecie wałeckim rozszalała się burza. Towarzyszący jej wiatr zerwał dach z budynku mieszkalnego.
Na miejscu pracowało sześć zastępów straży pożarnej. Strażacy zabezpieczyli dach, z którego wichura zerwała papę.
- Przed godziną 17.00 przeszła przez miejscowość Mielęcin krótka, ale gwałtowna burza w wyniku czego zerwało wierzchnią warstwę dachu budynku jednorodzinnego - potwierdził w rozmowie z reporterem TVN24 Maciej Mleczarek, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Wałczu.
Jak określił, "wstępnie są niewielkie straty, jedynie zerwana papa z dachu".
"Coś strasznego"
- Była ładna pogoda, pięknie było. Gwałtownie się od razu zrobiło, wichura, niesamowita burza, grad. I huk niesamowity. Papa spadła z dachu - opisywał jeden z mieszkańców uszkodzonego budynku, Jarosław Białek. Jak mówił, od razu zadzwonił po straż pożarną.
- Straż przyjechała po dziesięciu minutach z Mielęcina, potem z Wałcza przyjechali - dodał. - Dach cały w większości jest zerwany, rynna jak widać jest zerwana, papa zerwana, opierzenia wszystkie pozrywane - wyliczał poszkodowany.
- Coś strasznego - kontynuował, opisując zniszczenia. - Taka wichura była, myślałem że jeszcze pójdzie dach budynku gospodarczego - mówił.
- Zalało całe mieszkanie w środku, bo to (deszcz - red.) lało się przez strop - powiedział.
"Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało"
Jak mówił, "nie wiadomo co, będzie dalej" bo koszty poniesionych strat są jego zdaniem, wysokie.
- Remont bardzo duży będzie, na nowo trzeba będzie wylewki porobić, opierzenia, papę. Dziesięć, dwadzieścia tysięcy - ocenił.
- Nie stać nas na to, żeby to zrobić - dodał.
Jak jednak podkreślił, "najważniejsze, że nikomu nic się nie stało".
- Bo to była gruba warstwa (dachu - red.) , gdzieś około trzy, cztery centymetry tam było - powiedział.
- Dobrze, że to nie poleciało na nikogo z mieszkańców. Nikomu nic się nie stało, to jest najważniejsze - zaznaczył.
Mieszkaniec Mielęcina przyznał jednak, że wcześniej żadna burza nie spowodowała takich strat.
- Takiej wichury to jeszcze u nas nie było, żeby dach zerwać - skwitował.
Autor: JZ/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24