Na karę roku więzienia skazał poznański sąd mężczyznę, który wywiózł syna do Republiki Dominikany. Radosław K. przez ponad rok przetrzymywał dziecko wbrew woli matki. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa. Wyrok nie jest prawomocny.
Ze względu na dobro chłopca sąd zdecydował o utajnieniu całego postępowania. Radosławowi K. groziło do trzech lat więzienia.
- Radosławowi K. został postawiony zarzut przetrzymywania małoletniego dziecka. Oskarżony został uznany winnym zarzucanego mu czynu. Została mu wymierzona kara jednego roku pozbawienia wolności. Jednocześnie sąd postanowił o przedłużeniu oskarżonemu tymczasowego aresztowania - powiedziała sędzia Katarzyna Obst. Wyrok jest nieprawomocny.
Nie przyznał się do winy
Mężczyzna w czasie śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Radosław K. w październiku 2009 roku uprowadził syna z Poznania. Mężczyzna miał ograniczoną władzę rodzicielską. Po ustaleniu, że K. wraz z dzieckiem przebywa najprawdopodobniej na terenie Dominikany, wydany został za nim Europejski Nakaz Aresztowania.
Kobieta odzyskała dziecko w styczniu 2011 roku.
Zatrzymany na Dominikanie
Republika Dominikańska jest państwem, z którym Polska nie ma podpisanych umów o współpracy w sprawach karnych. Dzięki współpracy z Prokuraturą Generalną Republiki Dominikańskiej i przy pomocy konsula polskiej placówki dyplomatycznej w kolumbijskiej Bogocie, Radosław K. został jednak zatrzymany na Dominikanie i poddany procedurze wydalenia w trybie administracyjnym.
Mężczyzna w eskorcie funkcjonariuszy dominikańskiej policji wylądował w Monachium, gdzie został zatrzymany.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu