- Traktuję to jako pewną inspirację polityczną - powiedział w radiowej "Trójce" poseł PiS Paweł Poncyljusz odnosząc się do wczorajszego listu części rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Bliscy zmarłych zaapelowali we wtorek, by nie wykorzystywać smoleńskiej tragedii do politycznych i medialnych celów.
- Ja szczerze mówiąc nie widzę takich przykładów, gdzie by ktokolwiek dzisiaj zawłaszczał tę tragedię. A już na pewno nie ze strony sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego - mówił w radiowej "Trójce" Paweł Poncyljusz, rzecznik sztabu kandydata PiS. - Dziwię się trochę temu listowi, bo to tak, jakby część rodzin mówiła "Jarosław Kaczyński nie ma prawa przeżywać po swojemu utraty swoich najbliższych z rodziny" - argumentował polityk PiS.
"Pewna inspiracja polityczna"
Poncyljusz oświadczył też, że traktuje ten list jako "pewną inspirację polityczną". - Tym bardziej, jeśli przeanalizujemy, kto się podpisał. Te najbardziej rozpoznawalne nazwiska są ewidentnie z obozu naszych konkurentów politycznych - argumentował polityk. - Jak słyszałem nazwiska wczoraj (są tam żony generałów, ale są tam też i bliscy polityków Platformy Obywatelskiej) to mam jakieś dziwne przeczucie, że to ma być znowu jakiś element gry - twierdził Poncyljusz. Rzecznik sztabu Jarosława Kaczyńskiego oświadczył też: - My naprawdę w niczym nie wykorzystujemy w tej kampanii żałoby ani nastrojów. Obiecaliśmy to, dotrzymujemy słowa.
List części rodzin
"Nie zawłaszczajcie wciąż świeżego bólu po śmierci naszych najbliższych. Teraz najważniejsza jest dobra pamięć o nich" - napisali we wtorek w liście otwartym do polityków i dziennikarzy rodziny ofiar katastrofy. Bliscy ofiar wyjaśnili, że są głęboko zasmuceni nieustającymi próbami wykorzystywania tragedii ich rodzin do celów politycznych i medialnych. "Dlatego zdecydowaliśmy się zabrać głos w tej sprawie" - wyjaśniali. PRZECZYTAJ TREŚĆ LISTU
Pod listem podpisali się:
Źródło: Program 3 Polskiego Radia