Od poniedziałku, przez trzy świąteczne dni, doszło do 651 pożarów, w których zginęło osiem osób, a 32 zostały poszkodowane - poinformował w czwartek rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Na służbie w święta było około 5 tys. zawodowych strażaków - tylu, co każdego innego dnia w roku. - Te święta, jeśli chodzi o pożary, były generalnie spokojne. Jednak najczęstszą przyczyną tragedii, do których dochodziło, było dogrzewanie mieszkań, zwarcia instalacji elektrycznej, niewłaściwa eksploatacja urządzeń grzewczych - powiedział Frątczak.
Najczęstsze błędy
Łącznie od piątku, gdy rozpoczął się długi świąteczny weekend, strażacy gasili 1685 pożarów. Zginęło w nich 17 osób, a 83 zostały ranne. Najtragiczniejsza była wigilia, kiedy doszło do 271 pożarów, w których zginęło sześć osób, a kilkanaście zostało rannych. Wszystkie ofiary zginęły w swoich miejscach zamieszkania. Strażacy zwracają uwagę, że zimą, gdy wcześniej zapada zmrok, pracujące urządzenia elektryczne częściej przeciążają sieć niż w cieplejszych miesiącach roku, szczególnie w starszych budynkach.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24