Nie zostawimy sprawy dzieci z Syrii, które chciał przyjąć Sopot, bez wyjaśnienia ze strony premier Beaty Szydło i MSWiA – oświadczyła w sobotę w Sopocie posłanka PO Agnieszka Pomaska.
- Podczas najbliższego posiedzenia Sejmu będziemy domagali się od premier informacji, co leżało u podstaw tej decyzji, dlaczego polski rząd boi się przyjęcia do Polski 10 sierot - powiedziała posłanka PO, Agnieszka Pomaska. Pomaska pytana przez dziennikarzy o to, że w swoim piśmie prezydent nie podał liczby dzieci, które chciał sprowadzić z Aleppo powiedziała, że „każdy, kto przeczytał pismo prezydenta Sopotu widzi, że jest on gotów pomóc dzieciom z Aleppo." - Ci, którzy szukają manipulacji i sensacji, widzą w tym piśmie chęć sprowadzenia terrorystów - stwierdziła. Natomiast na stwierdzenie dziennikarzy, że w swoim piśmie ministerstwo bezpośrednio nie pisze, że zakazuje wjazdu dzieci posłanka stwierdziła, że "ta kwestia w piśmie ministerstwa jest sprawą zamkniętą (...) nie ma możliwości współpracy". - Nigdzie nie pada sformułowanie [w piśmie MSWiA - red.], które świadczyłoby o tym, że Sopot będzie miał otwartą drogę, żeby tymi dziećmi się zaopiekować - podkreśliła. Na sugestię Bochenka, że PO wykorzystuje tę sprawę politycznie Pomaska powiedziała, że "jak spojrzymy na to, co o uchodźcach opowiadają przedstawiciele rządu (...) to chyba mamy jasność, kto tę sprawę wykorzystuje politycznie, co zresztą było przedmiotem kampanii wyborczej i w bardzo brzydki sposób było wykorzystywane".
"Jesteśmy przygotowani na przyjęcie dzieci z Syrii"
Wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski podczas briefingu zadeklarował, że "miasto jest otwarte na rozmowy, jeżeli premier czy minister uważają, że było za mało informacji, to w każdej chwili jest w stanie doprecyzować ten wniosek". W swoim piśmie do premier prezydent Sopotu napisał, że zapewni dzieciom "schronienie, żywność oraz kompleksową opiekę, w tym m.in. wsparcie psychologiczne, naukę języka polskiego i warunki do tego, by mogli godnie żyć w pokoju". Prosił też o wskazanie "delegowanej osoby, na poziomie rządowym, która od strony formalnej poprowadziłaby proces sprowadzenia w trybie pilnym dzieci z Aleppo do Sopotu".
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski powiedział w sobotę, że miasto jest przygotowane na przyjęcie dzieci z Aleppo. Poinformował, że Sopot i Gdańsk chcą przyjąć na czas określony na leczenie i rehabilitację 10 dzieci z Aleppo. Nie wykluczył, że w przyszłości ta liczba dzieci mogłaby wzrosnąć. - Jesteśmy przygotowani na przyjęcie dzieci z ogarniętej wojną Syrii, mamy wolontariuszy, firmy, rodziny, które są gotowe pomóc, mamy miejsca noclegowe – zapewnił. Dodał, że "dzieci w Sopocie mogłyby przebywać tak długo, jak długo byłoby to potrzebne".
Autor: tmw//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock