Polskie MSZ złożyło wniosek o to, by Komisja Wenecka przełożyła wydanie opinii ws. Polski z marcowego na następne, czerwcowe posiedzenie. Poinformował o tym w środę w Strasburgu wiceminister spraw zagranicznych Aleksander Stępkowski. - Decyzja o tym nie zapadnie dziś i pewnie nie w tym tygodniu - komentuje rzecznik Rady Europy.
Wiceminister powiedział, że powodem, dla którego Komisja powinna przełożyć podjęcie decyzji w sprawie przygotowywanej opinii, jest "zamieszanie z wyciekiem dokumentów".
- Ten incydent przede wszystkim podważa zaufanie, które jest niezbędne w relacjach dla współpracy międzynarodowej - mówił dziennikarzom w Strasburgu wiceszef MSZ, który spotkał się tam w środę z sekretarzem generalnym Rady Europy oraz Komitetem Ministrów RE (Komisja Wenecka jest organem doradczym Rady Europy - red.).
- Nasze zaufanie zostało zawiedzione - dodał Stępkowski.
- Jedno jest pewne: wypadki, które potoczyły się później wskazują wyraźnie na polityczną intencję, która towarzyszyła temu ujawnieniu - stwierdził wiceminister spraw zagranicznych.
"Na razie czekamy"
W rozmowie z korespondentem TVN24 rzecznik Rady Europy powiedział, że nie ma jeszcze decyzji o tym, czy przesunąć termin wydania opinii przez Komisję Wenecką. Zaznaczył, że decyzja w tej sprawie nie zapadnie ani w środę, ani w ogóle w tym tygodniu.
Jednak jak dodał, niewykluczone, że Komisja zastanowi się nad tym w przyszłym tygodniu. Ostateczna decyzja będzie należeć do szefa Komisji Weneckiej, a nie do szefa Rady Europy - zaznaczył rzecznik RE.
W środę wieczorem wniosek złożony przez swojego podwładnego tłumaczył szef MSZ, Witold Waszczykowski.
- Zapytał, czy może nie potrzeba w takim razie uspokoić sytuacji i wrócić do sprawy za jakiś czas. Na razie czekamy, zastanawiają się - powiedział minister.
- Przecież nie uciekamy od spotkania z Komisją, chcemy się tylko przygotować. To chyba jest oczywiste - dodał, odnosząc się jednocześnie do kwestii "przecieku". - Komisja przekazała w sposób niepotrzebny, zbędny projekt raportu, który przecież nie jest ostateczną wersją, nie jest uzgodniony. Ktoś to zrobił celowo, żeby wywołać jakąś dyskusję - podkreślił minister.
Pismo do sekretarza Rady Europy
Wcześniej, w poniedziałek, Waszczykowski skierował pismo do sekretarza generalnego Rady Europy, Thorbjoera Jaglanda.
Szef dyplomacji napisał w liście m.in. o "niefortunnym zdarzeniu", które miało miejsce "w ramach współpracy pomiędzy Rządem RP a Komisją Wenecką Rady Europy", a także o "agresywnym nastawieniu do Rządu RP", z którego jest "dobrze znany" dziennik "Gazeta Wyborcza".
To właśnie ta gazeta opublikowała w minioną sobotę wstępny projekt opinii Komisji Weneckiej ws. sytuacji wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
Dokument nie znalazł się na stronach Komisji, trafił już jednak do polskiego rządu. Nie wiadomo, czy w takim samym brzmieniu, bo projektu opinii nie udostępniono.
Ostateczna opinia ma zostać przyjęta na posiedzeniu Komisji, które odbędzie się w dniach 11-12 marca w Wenecji. Ma w nim wziąć udział przedstawiciel polskiego rządu.
Co znalazło się w projekcie opinii?
We wstępnym projekcie opinii Komisja Wenecka w konkluzjach wzywa wszystkie organy państwa do pełnego poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń TK.
Komisja wita z uznaniem fakt, że wszyscy polscy rozmówcy wyrażali przywiązanie do Trybunału jako gwaranta nadrzędności konstytucji w Polsce. Jednak dopóki sytuacja kryzysu konstytucyjnego odnoszącego się do TK pozostaje nierozwiązana i dopóki Trybunał nie może wykonywać pracy w skuteczny sposób, zagrożone są nie tylko rządy prawa, ale także demokracja i prawa człowieka - stwierdzono.
Dodano, że konieczne jest znalezienie rozwiązania obecnego konfliktu wokół składu TK. W państwie prawa jakiekolwiek rozwiązanie musi mieć za podstawę zobowiązanie do poszanowania i pełnego wprowadzania w życie orzeczeń Trybunału - dodano. Dlatego Komisja wzywa wszystkie organy państwa do pełnego poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń Trybunału i w szczególności wzywa Sejm do odwołania uchwał, które podjęto na podstawie ustaleń uznanych przez Trybunał za niekonstytucyjne - głosi projekt opinii.
Napisano w niej także, że zgłoszona w Sejmie propozycja odwołania wszystkich sędziów Trybunału "nie może być częścią żadnego rozwiązania, które szanuje rządy prawa". Podano także w wątpliwość argument o konieczności zapewnienia pluralizmu politycznego w składzie Trybunału.
Autor: ts/kk / Źródło: TVN24, PAP