- Aktualnie nie widzimy uzasadnienia dla zwiększenia poziomu zagrożenia terrorystycznego dla Polski - poinformowała w niedzielę rzeczniczka Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska. To reakcja na komunikaty amerykańskich władz, które ostrzegły w niedzielę nad ranem naszego czasu swoich obywateli przed podwyższonym zagrożeniem zamachami terrorystycznymi w Europie.
Rzeczniczka ABW zapewniła, że "w razie uzyskania informacji uzasadniających zwiększenie alertu dla terytorium RP w tym zakresie Agencja podejmie adekwatne działania". Jak dodała, Agencja stale i na bieżąco monitoruje stan bezpieczeństwa wewnętrznego w kraju w kontekście zagrożenia terrorystycznego.
Również rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak powiedziała, że służby podległe resortowi na bieżąco monitorują sytuację.
Obie instytucje po szczegółowe informacje odsyłają do strony internetowej www.antyterroryzm.gov.pl.
"Sygnałów nie ma"
Rzecznik rządu Paweł Graś odnosząc się do ostrzeżeń USA, zapewnił w niedzielę rano w Radiu ZET, że polskie służby bardzo intensywnie monitorują sygnały o ewentualnym zagrożeniu. - W tej chwili takich sygnałów wprost, jeśli chodzi o zagrożenie w Polsce nie ma - zaznaczył.
Jak dodał, "stopień bezpieczeństwa w całej Europie w związku z zamachami zostanie podniesiony". - To dotyczy naszego kraju również, ale na razie żadnych powodów do paniki nie ma, sytuacja jest przez służby i wewnętrzne, i zewnętrzne bardzo dokładnie monitorowana - mówił Graś.
Również premier Donald Tusk uspokaja. - Nie otrzymałem żadnej informacji, żeby wzrosło zagrożenie terrorystyczne w Polsce - oświadczył po południu w Gdańsku szef rządu.
USA alarmuje
W nocy z soboty na niedzielę amerykańskie władze ostrzegły swoich obywateli przed podwyższonym zagrożeniem zamachami terrorystycznymi w Europie. Uczynił to również brytyjski MSZ. Departament Stanu USA nie podał nazwy żadnego kraju, natomiast brytyjski MSZ ostrzegł przed podróżami do Francji i Niemiec.
Źródło: PAP, lex.pl