Czy policja chce ukryć koszty zabezpieczania imprez masowych i wydarzeń politycznych? Do tej pory były przejrzyste, ale po lekturze pisma, jakie otrzymał z Komendy Głównej Policji poseł PO Cezary Tomczyk, można podejrzewać, że transparentności już nie będzie. W piśmie jest mowa o daleko idącym uogólnieniu statystyk policyjnych kosztów. Materiał magazynu "Polska i świat" TVN24.
Dotychczas wiadomo było, ilu policjantów i za ile ochrania konkretne wydarzenia. Ale teraz nastąpi zmiana, bo policja przestanie prowadzić dokładne statystyki.
- Opinia publiczna nie dostanie informacji o kosztach - ostrzega poseł PO Cezary Tomczyk i dodaje, że "jeżeli nie wiemy, o co chodzi, to chodzi o pieniądze". - By opinia publiczna nie wiedziała, ile kosztuje choćby zabezpieczenie miesięcznic smoleńskich, ale też wszelkich partyjnych "eventów" Jarosława Kaczyńskiego - twierdzi.
"To jest absolutnie przestępstwo"
Poseł Tomczyk dotarł do wewnętrznego pisma policji, w którym Komenda Główna wysyła do komendantów wojewódzkich zarządzenie, żeby zrezygnować z gromadzenia danych w dwóch wewnętrznych rejestrach, które by przedstawiały koszty użytych sił i środków, na przykład przejechanych przez radiowozy kilometrów.
- To jest absolutnie przestępstwo i będziemy oczekiwać ukarania winnych takich decyzji - zapowiada lider PO, Grzegorz Schetyna. Zapewnia jednocześnie, że będzie domagał się także wyjaśnień w tej sprawie.
Policja uspokaja, że to nic takiego, nic się nie dzieje i nic się nie zmieni. Poza tym, że biurokracja się zmniejszy. Rzecznik komendanta głównego policji młodszy inspektor Mariusz Ciarka tłumaczy, że "walczymy cały czas z tym, żeby statystyk zbędnych nie prowadzić". - [Policjanci - przyp. red.] byli po prostu zajęci zamiast robotą policyjną wprowadzaniem różnego rodzaju cyferek, które, jak sami naczelnicy postulowali, do niczego się nie przydawały - podkreśla.
Dane tylko zbiorcze
Były komendant główny policji wskazuje, że nie chodzi tylko o manifestacje, ale i wydarzenia sportowe, które zawsze angażują policję. - Jestem przekonany, że pokazywanie kosztów ponoszonych przez policję przy zabezpieczeniu imprez sportowych, a szczególnie meczów piłkarskich, jest właściwe - mówi generał Andrzej Matejuk.
Rzecznik KGP zapewnia, że do określania kosztów zabezpieczenia imprez masowych używa się sprawdzonych metod, a koszty są i będą udokumentowane. - Nie wyobrażam sobie, w żadnej instytucji państwowej, w tym policji, aby dane dotyczące chociażby zakwaterowania, wynajęcia hotelu, zakupu żywności, zakupu paliwa gdzieś po drodze po prostu ginęły i żeby odpowiedzieć, że nie ma nigdzie danych - podkreśla.
Dane te rzeczywiście nadal będą, ale tylko zbiorcze - za cały rok. Bez rozbicia na poszczególne akcje. A akcja, co zaznaczają niektórzy, niejedno ma imię.
Więcej materiałów na stronie magazynu "Polska i świat" TVN24 >
Autor: mm//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24