Polscy pracownicy oszukani we Włoszech

 
Polacy pracowali we Włoszech przy zbiorach przez tydzień
Źródło: Arch. TVN24
- To miała być pewna, legalna praca - mówi w TVN24 jedna z Polek, która wraz z trojgiem znajomych pojechała do pracy w Kalabrii na południu Włoch. Polacy zostali tam oszukani, byli zastraszani. Po tygodniu wyzysku pomógł im dopiero polski konsul na Sycylii.
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

- Zabrałem ich osobiście z tego miejsca. Wróciliśmy do Katanii nad ranem - opowiadał na antenie TVN24 konsul Gerard Pokruszyński. Konsul wiadomość o czwórce Polaków w trudnej sytuacji otrzymał od MSZ w Warszawie, zaalarmowanego przez rodzinę jednej z tych osób.

Pokrzywdzeni Polacy, to dwie studentki, które chciały zarobić na studia magisterskie i dwóch mężczyzn w wieku 20 i 21 lat. Pracę przy zbiorach cytrusów Polacy znaleźli przez znajomych i pośredników. Do Włoch przyjechali przed tygodniem. Planowali pracować kilka miesięcy.

Obiecywano im korzystne warunki i dobre zarobki. Jednak zaraz po przybyciu zorientowali się, że padli ofiarami oszustów, wśród nich także obywateli polskich. Obiecywano im pracę za dniówkę w wysokości 48 euro, na miejscu okazało się, że wynagrodzenie wynosi zaledwie 14 euro. Ostatecznie - jak mówi poszkodowana Polka - nie dostali nic.

- Poza tym byli trochę nastraszani - mówił konsul Pokruszyński. - Nie byli bici, ale pojawiło się np. trzech mężczyzn w ciemnych okularach, którzy mieli zniechęcić ich do ucieczki. Młode dziewczyny były zaś pokazywane wielu mężczyznom w sposób taki... no, niekoniecznie do zbioru mandarynek - dodaje.

Takich przypadków może zdarzyć się więcejKonsulat na Sycylii - jak mówił Pokruszyński - istnieje dopiero tydzień, a już zdążył interweniować. - Obawiam się, że takich przypadków będzie coraz więcej - powiedział konsul. Zaczyna się bowiem sezon zbioru cytrusów i oliwek.

Polskie władze konsularne zapewniły poszkodowanym nocleg, a tak szybko, jak to będzie możliwe, pomogą w załatwieniu formalności związanych z powrotem do Polski.

To kolejny przypadek, gdy Polacy zostali oszukani przez nieuczciwych pośredników, obiecujących atrakcyjną pracę we włoskim rolnictwie. Najgłośniejsza z takich spraw znalazła swój finał w lipcu zeszłego roku w Apulii.

Włoska policja we współpracy ze stroną polską zlikwidowała tam w rejonie Foggii obozowisko, w którym w skrajnie prymitywnych warunkach Polacy przetrzymywali ponad 100 swych rodaków zmuszając ich do niewolniczej pracy, maltretując i wymuszając haracze. Kilkunastu pośredników i oprawców jest obecnie sądzonych przed sądem w Bari. Wyrok w sprawie "obozu pracy" dla Polaków zapadnie prawdopodobnie pod koniec tego roku.

Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP

Czytaj także: