Generał Roman Polko, były dowódca GROM, dodał w "Jeden na jeden", że oświadczenie Rosji o wycofaniu wojsk znad ukraińskiej granicy to znak, że Władimir Putin ma dobrą strategię przejmowania kontroli nad Ukrainą.
Polko wyraził opinię, że Putin zorientował się, iż strategia parcia do przodu nie jest dobrą strategią.
- Kiedy zobaczył, że sytuacja na Ukrainie nie przebiega po jego myśli, bo z Donbasem nie jest tak łatwo jak z Krymem - powiedział Polko.
I dodał, że Putin robiąc krok w tył, pokazuje jednocześnie światu, że jest zdolny do negocjacji. - Robi jeden krok w tył, aby zrobić dwa kroki do przodu. Obmyśla nową strategię działania, która pozwoli mu zająć Donbas i przejąć kontrolę nad Ukrainą - podkreślił były szef GROM.
Dodał, że Putin zmienia strategię, bo nie spodziewał się, że słaby ukraiński rząd będzie stać na opór.
W środę Putin oświadczył, że Rosja wycofała swoje wojska z granicy z Ukrainą. Zaapelował też do prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy o przełożenie referendum w tym regionie.
- To sygnał wysyłany do ukraińskiego i rosyjskiego społeczeństwa, że to, co powie Putin, staje się na Ukrainie świętością - ocenił Polko.
W ocenie byłego dowódcy GROM wojna na Ukrainie może potrwać latami. - Putin się nie spieszy, on osiągnie swoje cele. Ma ogromne doświadczenie w grach wywiadowczych i wie, że przez długi czas może wywierać wpływ na Ukrainę - powiedział Polko.
Były dowódca zaznaczył, że łatwość przejęcia Krymu zachęciła Putina do dalszych działań na Ukrainie. Według Polki, gdyby broniono się przed aneksją półwyspu - nawet kosztem przelewu krwi - sytuacja na Ukrainie mogłaby teraz wyglądać inaczej.
Polko dodał, że ważne jest, aby Stany Zjednoczone i Europa stale pomagały Ukrainie.
"Przystopowałbym z euforią"
Polko odniósł się także do wizyty szefa NATO w Polsce. Stwierdził, że u Rasmussena nie ma już o co zabiegać, bo odchodzi on ze stanowiska. Dlatego nie rozumie, jak zaznaczył, euforii, którą wywołuje u polityków jego wizyta w naszym kraju.
- Ja bym przystopował, on przyjechał się po prostu pożegnać - stwierdził Polko.
Obecna wizyta Rasmussena w Polsce w roli sekretarza generalnego NATO jest ostatnią. 30 września kończy on swoją kadencję.
W opinii byłego dowódcy GROM-u, Polska nie powinna zabiegać w NATO o kompanię amerykańską w naszym kraju, gdyż jest to standard.
- Powinniśmy zabiegać o to, aby ćwiczenia (NATO - red.) na dużo wyższym poziomie, nie 150 żołnierzy, ale kilku tysięcy, stały się normą. Żeby NATO przypomniało sobie wreszcie, że nie jest po to, aby prowadzić inwazję w Afganistanie czy Iraku, ale po to, aby ćwiczyć obronę własnego terytorium - powiedział Polko.
Autor: MAC/kka/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24