- W Szczecinie wiele elementów tego zarządzania kryzysowego mogło nie działać prawidłowo - stwierdził w "Magazynie 24 Godziny" Edward Siarka z PiS. - Wszystkie procedury zadziałały prawidłowo - odpierał te zarzuty wiceszef MSWiA Antoni Podolski z PO.
Na antenie TVN24 politycy komentowali słowa Joachima Brudzińskiego, który stwierdził, że to PO zgotowała Szczecinowi taki los. Polityk PiS uważa, że kryzys w Szczecinie można było rozwiązać szybciej, gdyby nie wewnątrzpartyjne gry pomiędzy szczeblem lokalnym i centralnym administracji PO. [CZYTAJ WIĘCEJ]
W moim odczuciu wszystkie procedury zadziałały prawidłowo. Współpraca na wszystkich szczeblach wyglądała wzorowo. Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej Wiesław Leśniakiewicz
- Słowa krytyki pod adresem administracji PO, padły w kontekście realizacji ustawy o zarządzaniu kryzysowym - precyzował Edward Siarka z PiS. Dodał, że teraz następuje czas analizy, czy udało się zrealizować założenia tej ustawy.
Administracji PO bronił Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej Wiesław Leśniakiewicz. - W moim odczuciu wszystkie procedury zadziałały prawidłowo. Współpraca na wszystkich szczeblach wyglądała wzorowo - mówił.
Sam Podolski również odpierał zarzuty PiS i tłumaczył, że ustawa, o której mowa, cały czas jest wprowadzana w życie. - Niektóre elementy ustawy o zarządzaniu kryzysowym musimy uzupełniać. Wciąż nie ma ona oprzyrządowania prawnego, czyli odpowiednich rozporządzeń - tłumaczył wiceszef MSWiA.
Potrzeba refleksji
- Ważne jest, by prezydent i burmistrz wiedzieli w przyszłości na kogo liczyć w takich sytuacjach - mówił Siarka. Wtórował mu komendant Leśkiewicz: - Należy pamiętać o refleksji i spojrzeć, czy wszystko zadziałało.
Z kolei Podolski podkreślał, że sprawdziło się rozwiązanie wprowadzone w styczniu. - Komendant Główny Straży Pożarnej jest jednocześnie szefem obrony cywilnej kraju i dzięki temu akcja mogła być odpowiednio koordynowana - stwierdził.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24