W dyskusji o brexicie podczas unijnego szczytu w Brukseli Mateusz Morawiecki nie odpowiadał - przynajmniej publicznie - na pytania dotyczące polexitu.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zakwestionował zgodność unijnego traktatu z konstytucją i zrobił to zaledwie kilka godzin przed wylotem premiera na szczyt. - Ta sprawa była przedmiotem kilku spotkań z udziałem również pana premiera i innych osób. To nie było jedno spotkanie. Pan premier jak i inne osoby są przekonane co do zasadności tych działań - mówił Ziobro na konferencji prasowej.
Prezes PiS, który zapewne wiedział o inicjatywie ministra sprawiedliwości, powiedział jedynie, że "nie ma żalu do Zbigniewa Ziobry".
"W PiS-ie wrze"
- Nie przyznał, że wie, że to było uzgodnione, tylko powiedział, że się nie gniewa, że jest to normalna sprawa. Nie, to nie jest normalna sprawa. W PiS-ie wrze - skomentował były premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Politycy tej partii wiedzą, że rozpoczynanie dyskusji o polexicie, na niecały tydzień przed wyborami, to prosta droga do politycznej klęski. Polacy są bardzo proeuropejscy.
- Ja bym nie nadawał temu w ogóle kontekstu wyborów, a zwłaszcza wyborów samorządowych. Bo co to ma wspólnego z tym, czy w moim rodzinnym mieście w Gdyni zaczniemy budować mieszkania komunalne - komentował z kolei kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdyni, poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała.
"Ziobro ma chore ambicje, jeśli chodzi o działania polityczne"
Zdaniem komentatorów dobry wynik w wyborach samorządowych wzmocni pozycję premiera Morawickiego, ale zły może być wykorzystywany do prób jego osłabienia.
- Pozycja pana premiera bardzo się wzmacnia. Jest naturalnym delfinem po ewentualnej rezygnacji z przywództwa Jarosława Kaczyńskiego. Wiadomo, że Zbigniew Ziobro ma chore ambicje, jeśli chodzi o działania polityczne - ocenił Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna).
Przykładem działania politycznego, o czym mówią osoby, które doskonale znają Zbigniewa Ziobrę, są tak zwane taśmy Morawieckiego. - Nie wierzę w przypadek, że to akurat z resortu sprawiedliwości wyciekły taśmy, które bardzo biją w Mateusza Morawieckiego - powiedział Michał Kamiński z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego - Unii Europejskich Demokratów.
Sondaż dla "Faktów" TVN i TVN24
Z sondażu dla "Faktów" TVN i TVN24 wynika, że prawie połowa ankietowanych ocenia negatywnie to co i jak mówił Morawiecki w restauracji Sowa i Przyjaciele. 39 procent pytanych - w przeciwieństwie do 36 procent - nie oczekuje od premiera Morawieckiego dymisji. Nie oczekuje tego przede wszystkim Jarosław Kaczyński.
Politycy PiS odcinają się od polexitu
Ziobro także czuje się niezagrożony w rządzie, chociaż z innych powodów niż Morawiecki.
- Kaczyński zdaje sobie sprawę, że lista [wyborcza - przyp. red.] Ziobry z poparciem [ojca Tadeusza - red.] Rydzyka, z Kukizem, to jest lista, która może na retoryce antyeuropejskiej wziąć paręnaście procent głosów, a to w roku wyborczym do parlamentu, który dla Kaczyńskiego jest najważniejszy, może oznaczać problemy - podkreślił Kamiński.
Na razie w partyjnych szeregach panuje mobilizacja przed wyborami. Politycy PiS odcinają się od polexitu. Nikt nie krytykuje też otwarcie prokuratora generalnego.
Autor: kb/ / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj / KPRM