Dramatyczny policyjny pościg za audi A8 i mercedesem przez Niemcy i Polskę. Zakończył się dachowaniem jednego samochodu pod Szczecinem i zatrzymaniem kierowcy drugiego auta w Wielkopolsce.
Pościg rozpoczął się po niemieckiej stronie granicy. Jak relacjonowała reporterka TVN24 Małgorzata Mielcarek, dwa samochody nie zatrzymały się do rutynowej kontroli. Przed godz. 12, gdy auta zbliżały się do polskiej granicy, niemieccy funkcjonariusze skontaktowali się z polskimi służbami, prosząc o wsparcie. Do działań włączyły się straż graniczna i polska policja, która kontynuowała pościg przez województwa zachodniopomorskie, lubuskie i wielkopolskie.
Wypadł z drogi i dachował
Jak mówiła reporterka, kierowcę prowadzącego mercedesa zatrzymano pod Szczecinem po tym, jak 32-latek stracił panowanie nad samochodem na drodze ekspresowej S3. Auto wypadło z drogi i dachowało. Kierowcy nic się nie stało. Trafił na obserwację do szpitala.
Drugie ścigane auto, audi A8, prowadziła kobieta. Została zatrzymana w woj. wielkopolskim, w okolicach Piły.
Podejrzenie kradzieży
Jak powiedziała reporterka, oboje zatrzymani to Polacy, natomiast samochody miały niemieckie tablice rejestracyjne.
Mielcarek dodała, że istnieje podejrzenie, iż auta były kradzione. Trwa ustalanie, czy w Niemczech została zgłoszona ich kradzież. Policja ustala również, czy zatrzymani należeli do grupy przestępczej.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24