Prokuratura postawiła zarzuty dwojgu policjantom z Komendy Stołecznej Policji podejrzanym o przywłaszczenie mieszkań operacyjnych. - W kolejce do prokuratora czekają następne osoby, w tym jeden z ważnych funkcjonariuszy CBA - pisze "Super Express". To pradwopodobnie jedynie wierzchołek góry lodowej.
Według informacji gazety, "afera mieszkaniowa" w policji ma zasięg ogólnopolski, a straty mogą sięgać nawet 15 milionów złotych.
- Teresie Cz. i Bernardowi S. przedstawiono zarzut przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych - mówi Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Fikcyjny "opiekun" - rzeczywisty właściciel
Gdy w życie weszły przepisy o możliwości wykupu mieszkań komunalnych i spółdzielczych, policja ze specjalnego funduszu operacyjnego, przeznaczonego na walkę z przestępcami, zaczęła nabywać mieszkania operacyjne. Kupującym był dotychczasowy "opiekun", czyli funkcjonariusz ze spreparowanymi dokumentami fikcyjnych osób. W ten sposób policja wydała grube miliony na wykup mieszkań operacyjnych.
- Pod koniec lat 90. policjanci z komendy stołecznej wpadli na pomysł przejęcia wykupionych za państwowe pieniądze lokali. Dotychczasowy właściciel-opiekun za grosze odsprzedawał mieszkanie wskazanemu przez przełożonych policjantowi. Niekiedy szefowie pozwalali, aby nabywcą był sam "opiekun", który kupował mieszkanie od fikcyjnej osoby, którą dotąd odgrywał - pisze "Super Express".
Wierzchołek góry...
Policjanci z Komendy Głównej mówią, że afera w stołecznej policji to tylko wierzchołek góry lodowej. Mieszkania w ten sposób przejęło ponoć wielu funkcjonariuszy w całym kraju. Straty Skarbu Państwa mogą sięgać nawet 15 milionów złotych. Adam Rapacki, wiceszef MSWiA, chce, aby we wszystkich województwach sprawdzono, czy nie doszło do kradzieży mieszkań operacyjnych.
- Policja ma wynajmować lokale do spotkań z agentami, a nie je kupować. Tak będzie prościej i taniej. Kiedy mieszkanie ulegnie dekonspiracji, zawsze można wynająć kolejne - mówi Rapacki "Super Expressowi".
Źródło: "Super Express"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24