Senat odrzucił proponowaną przez Sejm ustawę wprowadzającą podwyżki dla parlamentarzystów i wysokich urzędników. Senacka komisja wcześniej zarekomendowała wniosek o jej odrzucenie.
Przed godziną 19 w Senacie ponownie zebrała się komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich. Rozpatrywała dwa wnioski o charakterze legislacyjnym. Senator PiS Marek Martynowski złożył wniosek o przyjęcie ustawy bez poprawek, natomiast wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica) złożyła wniosek o jej odrzucenie.
Szef komisji, Sławomir Rybicki (KO), poinformował, że komisja zarekomendowała Senatowi wniosek o odrzucenie ustawy. Krótko po tym odbyło się głosowanie. Za odrzuceniem ustawy głosowało 48 senatorów, przeciw - 45, nikt się nie wstrzymał.
Wcześniej, podczas pierwszego posiedzenia komisji Rybicki tłumaczył, że jest zdania, że "propozycja Sejmu sformułowana w procedowanej ustawie w czasie pandemii, w czasie recesji gospodarczej, w czasie, w którym wiele osób boryka się z kłopotami finansowymi, majątkowymi (...), jest niewłaściwa".
Za głosowanie w Sejmie przeprosili w poniedziałek przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Lewicy.
Senat w poniedziałek wieczorem przerwał obrady. Wznowi je we wtorek o godzinie 9.
Budka dziękuje za "naprawienie błędu"
Szef Platformy Obywatelskiej, której posłowie w znacznej większości głosowali za przyjęciem tej ustawy, podziękował senatorom za jej odrzucenie i "naprawienie błędu" posłów. "Głos Obywateli zawsze będzie dla nas najważniejszy" - napisał.
Marszałek Grodzki napisał, że "senatorowie demokratycznej większości" podjęli jedyną "słuszną decyzję". Grodzki w Senacie oświadczył, że senatorowie zaproponują "inicjatywę senacką, by powołać grupę roboczą złożoną z senatorów i posłów, która wypracuje nowe reguły szerokiego podnoszenia wynagrodzeń w Polsce, gdy sytuacja gospodarcza się poprawi, a COVID zostanie opanowany".
Uposażenie posłów ma być wyższe o ponad połowę
Obecnie uposażenie posła wynosi 8016,70 złotych brutto, czyli 5890 złotych "na rękę". Według proponowanych przepisów pensja posła i senatora ma być wyliczana w oparciu o wynagrodzenie zasadnicze sędziego Sądu Najwyższego, a nie - jak dotychczas - podsekretarza stanu.
Aktualnie sędzia Sądu Najwyższego zarabia minimum 19 986 złotych brutto. Poseł lub senator miałby zarabiać 0,63 pensji podstawowej sędziego SN - to niemal 12,6 tysięcy złotych brutto.
Wzrost wynagrodzeń także dla wysokich urzędników państwowych
Wzrost wynagrodzeń - według ustawy - obejmuje także najważniejszych urzędników państwowych. W tym przypadku pensja podstawowa sędziego Sądu Najwyższego również będzie punktem wyjścia do obliczania wynagrodzeń.
Według tego prezydentowi przysługiwałoby wynagrodzenie w wysokości 1,3-krotności wynagrodzenia sędziego SN, marszałkom Sejmu i Senatu - 1,1-krotności, wicemarszałkom Sejmu i Senatu - 0,9-krotności, premierowi - 1,1-krotności, wiceprezesowi Rady Ministrów - 1-krotności, a ministrowi - 0,9-krotności.
Wojewodzie przysługiwać będzie wynagrodzenie odpowiadające wysokości 0,75-krotności wynagrodzenia zasadniczego sędziego SN, a wicewojewodzie 0,65-krotności.
Wobec tego pensja prezydenta ma wzrosnąć do 25 981 złotych brutto oraz kolejno: u marszałków Sejmu i Senatu - 21 984, wicemarszałków Sejmu i Senatu oraz ministrów - 17 987, wiceministrów - 16 988, wojewodów - 14 989 oraz wicewojewodów - 12 990.
Ustawa wprowadza też wynagrodzenie dla małżonka lub małżonki prezydenta, odpowiadające wysokości 0,9-krotności wynagrodzenia zasadniczego sędziego Sądu Najwyższego określonego w stawce podstawowej. To oznacza, że małżonek lub małżonka prezydenta będzie zarabiać niemal 18 tysięcy złotych brutto.
Źródło: PAP, tvn24.pl