"Podwójna moralność", "rozgrywka" i "forma zemsty" - tak politycy komentowali decyzję ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o skierowaniu do Sądu Najwyższego kasacji w sprawie odmowy ekstradycji Romana Polańskiego do USA.
- Podjąłem decyzję, że kieruję do Sądu Najwyższego kasację ws. decyzji dotyczącej Romana Polańskiego - powiedział we wtorek rano w radiowej Jedynce Zbigniew Ziobro. Według niego, nie można usprawiedliwiać reżysera ze względu na to, że jest osobą znaną.
"Podwójna moralność"
- Roman Polański niewątpliwie jest wybitnym reżyserem i wybitnym artystą, ale należy oddzielić tę sferę od sfery łamania prawa i każdy niezależnie od swojego statusu społecznego powinien ponieść konsekwencje łamania prawa - stwierdził Mariusz Kamiński (PiS), koordynator służb specjalnych.
Z kolei Cezary Tomczyk (PO) komentując sprawę odniósł się właśnie do kwestii ułaskawienia Mariusza Kamińskiego przez prezydenta Andrzeja Dudę. - Z jednej strony mamy Mariusza Kamińskiego, który skazany wyrokiem sądu zostaje uniewinniony przez prezydenta Dudę za prowokację wobec opozycji, z drugiej strony mamy Romana Polańskiego, którego sprawa trwa już około 40 lat i nie została zawarta ugoda pomiędzy poszkodowaną, a Romanem Polańskim. Raczej widzę tu podwójną moralność - powiedział Cezary Tomczyk.
"Nikt nie powinien stać ponad prawem"
- Wszyscy powinni być traktowani na tych samych zasadach, również Polański. Natomiast jednak powoduje to takie poczucie, że to może być jakaś forma zemsty - powiedziała Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. Marek Jakubiak (Kukiz15') stwierdził z kolei, że w sprawie powinno wystąpić przedawnienie, a Polański "zasługuje na spokojną starość". - Ja myślę, że to jest taka rozgrywka i myślę, że przedawnienie w takiej sprawie powinno mieć miejsce - powiedział Jakubiak. - Nikt nie powinien stać ponad prawem. Minister ma takie uprawnienie, może o to wnosić, Jeżeli będzie wnosić, to sąd się tym zajmie - stwierdził z kolei Marek Suski (PiS).
Uznany za winnego uprawiania seksu z nieletnią
Ekstradycji Polańskiego domagały się Stany Zjednoczone. W 1977 r. reżyser został uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią. Przed ogłoszeniem wyroku opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim wtedy ugody. Polańskiego nie wydamy. Obrońcy Polańskiego - adwokaci Jan Olszewski i Jerzy Stachowicz - chcieli przed sądem wykazać, że wniosek o ekstradycję jest bezzasadny z powodu zawarcia ugody przed sądem amerykańskim i odbycia kary przez poszukiwanego. Jak podnosili przed sądem, w ramach uzgodnionej kary reżyser dobrowolnie stawił się do zakładu karnego w Chino w Kalifornii i spędził tam 42 dni na tzw. obserwacji diagnostycznej, która maksymalnie może trwać 90 dni. Po tym okresie został zwolniony przez władze więzienne, według których jego dalszy pobyt w więzieniu nie był wskazany. Jednak przed ogłoszeniem wyroku opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej ugody. Wniosek USA o ekstradycję Polańskiego trafił do Polski na początku 2015 r. Wcześniej - w październiku 2014 r. - władze USA wystąpiły o aresztowanie Polańskiego do czasu złożenia formalnego wniosku o ekstradycję.
Autor: jaz/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24