Kabrioletem z Jasła do Brukseli? Czarnecki: absolutnie absurdalne

Czarnecki
Czarnecki o śledztwie OLAF: ze spokojem czekam na wyjaśnienie tej sprawy
Źródło: TVN24

Ze spokojem czekam na wyjaśnienie tej sprawy. Pojawiło się wiele fake newsów i nieprawdziwych informacji - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" europoseł PiS Ryszard Czarnecki, odnosząc się do stawianych mu przez unijnych urzędników zarzutów o pobieranie nienależnych zwrotów kosztów podróży służbowych. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy wytoczył już jakieś procesy w sprawie "fake newsów", które zapowiadał ponad miesiąc temu.

W sierpniu tego roku media informowały, że Europejski Urząd do spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) badał sprawę europosła PiS Ryszarda Czarneckiego i już w maju 2019 roku skierował do polskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Według unijnych śledczych miał on pobierać nienależne zwroty kosztów podróży służbowych i diety.

Czarnecki w sprawozdaniach miał wykazać, że podróżuje między Brukselą a Jasłem. Według ustaleń unijnych urzędników, europoseł PiS mieszkał jednak w Warszawie, a o dystans około 340 kilometrów z Jasła do stolicy Czarnecki miał powiększać "kilometrówkę", w efekcie czego wypłacano mu większą sumę za przejazd.

Podejrzenia Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych - jak podawała "Rzeczpospolita" - wzbudziły liczne przejazdy Czarneckiego różnymi samochodami, które nie należały do niego. "Po sprawdzeniu okazało się, że właściciele tych aut zaprzeczyli, by pożyczali je posłowi" - napisał dziennik. 

Tak miało być między innymi z fiatem punto cabrio. Europoseł PiS miał wpisać w rozliczeniu, że podróże tym autem odbywał w lutym 2012 roku. "Tymczasem właściciel pojazdu stwierdził, że samochód 11 lat wcześniej – w roku 2001 – został rozbity na tyle poważnie, że nie nadawał się do jazdy i został zezłomowany - pisała "Rzeczpospolita".

Pytania o śledztwo ws. kilometrówek Czarneckiego
Źródło: TVN24

Czarnecki: myślę, że moje wyjaśnienia będą skuteczne

Czarnecki był pytany o tę sprawę w czwartkowej "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. - Pojawiło się dużo fake newsów, nieprawdziwych informacji - przekonywał.

Jeszcze na początku sierpnia Czarnecki komentował medialne publikacje na Twitterze i zapowiedział, że "podejmie kroki prawne".

Dopytywany w "Rozmowie Piaseckiego", czy wytoczył już jakiś proces, odparł: - Ja ze spokojem czekam na wyjaśnienie tej sprawy. - Jestem do dyspozycji Parlamentu Europejskiego, przedstawiłem swoje wyjaśnienia w tej kwestii, które zostały zaakceptowane przez Parlament - dodał. Wyraził przekonanie, że jego wyjaśnienia w tej kwestii "będą skuteczne".

- W moim osobistym interesie, jako polityka i człowieka, jest, żeby ta sprawa została wyjaśniona - powiedział Czarnecki.

Pytany o doniesienia, według których miał jeździć z Jasła do Brukseli kabrioletem, skwitował: - Absolutnie absurdalne.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Czytaj także: