Zbigniew Nizioł, główny podejrzany w sprawie afery Laboratorium Frakcjonowania Osocza, jest już w samolocie lecącym do Polski. Jego przylot się opóźnił, bo podejrzany nagle się źle poczuł. Jest spodziewany po 22 - podaje "Rzeczpospolita"
Wczoraj londyński sąd zgodził się na jego ekstradycję.
Tarnobrzeska prokuratura okręgowa chce postawić Niziołowi zarzuty wyłudzenia 21 mln dolarów kredytów z różnych banków na budowę LFO, przywłaszczenia 8 mln dolarów i ponad miliona euro na szkodę spółki oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Nizioł, przebywający w Wielkiej Brytanii, nie stawiał się na wezwania prokuratury, przedstawiając zaświadczenia lekarskie o badaniach.
W sprawie LFO postawiono zarzuty już kilku osobom, m.in. Włodzimierzowi W. i byłej podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, Halinie W.-T. Natomiast oskarżonym jest Wiesław Kaczmarek. 2 października 2006 roku przed warszawskim sądem zaczął się jego proces. Tarnobrzeska prokuratura oskarżyła go w maju 2005 roku o to, że jako minister gospodarki w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza wydał nierzetelną opinię, która zdecydowała o przyznaniu spółce LFO poręczenia Skarbu Państwa, mimo braku podstaw co do celowości udzielenia takiej gwarancji. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24