Siedmiu mężczyzn podejrzanych o udział w bójce, podczas której w nocy z piątku na sobotę zginął 22-letni kielczanin. Drugi mężczyzna został ranny i przebywa w szpitalu.
Do bijatyki doszło po meczu Kolportera Korony Kielce i Legii Warszawy.
Jak poinformował mł. asp. Tomasz Kaczmarczyk z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, prawdopodobny sprawca zbrodni - znany policji 23-letni krakowianin - ukrywa się. Dlatego policjanci wystąpili do prokuratury o wysłanie za nim listu gończego. Zatrzymane osoby to mężczyźni w wieku od 19 do 32 lat, z których sześciu mieszka w Krakowie, a jeden w Oświęcimiu. Zarekwirowano im m.in. maczety i noże.
Około godz. 23.30 w piątek, przy al. Solidarności w Kielcach doszło do bójki młodych mężczyzn, w czasie której 20-letni kielczanin został ugodzony ostrym narzędziem. Jednocześnie do stojącego na pobliskim skrzyżowaniu ulic auta podbiegł inny mężczyzna, który przez otwarte okno zadał kilka uderzeń ostrym narzędziem siedzącemu w samochodzie 22-latkowi. Ranny pasażer samochodu zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Z zebranego przez policję materiału dowodowego wynika, że jeden z zatrzymanych krakowian, posiadający czasowe zameldowanie w Kielcach i kartę kibica Kolportera, był na piątkowym meczu, natomiast około dziesięciu jego znajomych przebywało na terenie miasta. 10 kwietnia osoby te ukradły w Kielcach klubową flagę, która później została spalona na jednym z meczów Wisły Kraków. W piątek grupa ta zamierzała zdobyć kolejne emblematy klubowe Kolportera.
Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań wśród krakowskich pseudokibiców.
Zapowiedziano jednocześnie, że podczas kolejnych spotkań piłkarskich będą monitorowane wszystkie drogi dojazdowe do miasta - nie tylko ta, którą przybywać będzie drużyna i fani rywala gospodarzy.
„Wizyty krakowskich kibiców podczas meczu kielecko-warszawskiego nie spodziewaliśmy się” – przyznali policjanci.