Tylko w zeszłym roku w polskich szkołach podstawowych i gimnazjach popełniono ponad 26 tysięcy przestępstw. Rozboje, kradzieże, bójki, handel narkotykami, a nawet gwałty - lista jest długa. Ponad 50 tysięcy uczniów złamało w zeszłym roku prawo. Policyjne statystyki mogą szokować i każą postawić pytanie czy nasze dzieci w szkołach mogą się czuć bezpiecznie?
W Resku na Pomorzu gimnazjalistka została pobita przez koleżankę w drodze do szkoły. Teraz walczy o życie. W Łomży uczeń pobity przed szkołą, nieprzytomny trafił do szpitala. W Krakowie uczennica pierwszej klasy zaatakowała koleżankę nożem kuchennym. Zaś w Pabianicach trzech zamaskowanych napastników pobiło przed szkołą gimnazjalistę. Jak się potem okazuje, napastnicy to także uczniowie.
Niepokojące statystyki
To tylko wybrane przykłady z ostatnich miesięcy. Jak wynika z najnowszych policyjnych statystyk, przestępczość w szkołach staje się plagą.
W ubiegłym roku w szkołach ponad dwadzieścia sześć tysięcy razy łamano prawo. To wzrost o jedną czwartą w porównaniu do wcześniejszego roku. Doszło do ponad sześciu tysięcy rozbojów - to wzrost o sześćdziesiąt procent. Pół tysiąca to tzw. przestępstwa narkotykowe i tu także mamy wzrost - o dwadzieścia procent. Doszło do prawie trzech tysięcy kradzieży, ponad tysiąca bójek i dwudziestu gwałtów.
- Młodzież jest dziś bardziej agresywna – mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
"Zero tolerancji dla agresji"
Potwierdzają to nie tylko policyjne statystyki ale i badania naukowców. Profesor Irena Pospiszyl, zajmująca się między innymi resocjalizacją, także alarmuje, że polskie szkoły stają się coraz bardziej niebezpieczne. I radzi.
- Po pierwsze zero tolerancji dla przemocy. Jak się pojawia, to trzeba ją rozdmuchać - zrobić z tego aferę. Zero tolerancji dla agresji – mówi prof. Pospiszyl. Ale jak zastrzega, nie oznacza to, żeby ze szkoły tworzyć od razu kolonię karną.
Program "Zero tolerancji w szkole" zaproponował w 2007 r. ówczesny minister edukacji Roman Giertych. Wtedy był to jedyny moment, kiedy przestępczość w szkołach spadła.
Według Grzegorza Żurawskiego z Ministerstwa Edukacji Narodowej, dyrektor z rodzicami i uczniami musi przygotować odpowiedni program. - Wychowawczy, który będzie pokazywał, na jakie elementy wychowawcze stawia dana szkoła oraz program profilaktyki dostosowany do zagrożeń w danej szkole – mówi Żurawski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24