Na żadnym posiedzeniu rządu nie było mowy o przyjęciu 70 tys. uchodźców - powiedział we wtorek Andrzej Halicki z PO w reakcji na słowa ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Dodał, że minister Ziobro "jak kłamał tak kłamie".
Andrzej Halicki, pytany o tę sprawę we wtorek przez dziennikarzy, powiedział, że minister Ziobro "jak kłamał, tak kłamie, jak przekraczał uprawnienia, tak przekracza".
- Jeżeli minister Ziobro widział takie dokumenty, niech je pokaże - mówił. Zaznaczył, że nie ma żadnego takiego dokumentu.
Halicki powiedział, że nie wie, skąd opowieści o przygotowaniu wszystkich gmin w Polsce, ośrodków w bazach poradzieckich. - Minister Ziobro musiał czytać jakąś książkę historyczną o transformacji w Polsce, przypomniało mu się, zmieszał to wszystko razem ze sobą i w sposób dla siebie charakterystyczny wydał głos, który z prawdą nie ma nic wspólnego - dodał Halicki.
Powiedział, że o liczbie 70 tys. uchodźców, którzy mieliby przyjechać do Polski, nie było mowy na żadnym z posiedzeń rządu.
Joanna Schmidt z Nowoczesnej powiedziała, że Ziobro, mówiąc o liczbie 70 tys. uchodźców, nie powołuje się na żadne fakty. - Wydaje się, że to informacja wyssana z palca - oceniła.
Zwróciła uwagę, że w przypadku przyjęcia 7 tys., co deklarowała była premier Ewa Kopacz, nie mielibyśmy do czynienia z żadnymi osiedlami, skupiskami ludzi czy obozami uchodźców, jak sugeruje minister sprawiedliwości.
PiS o archiwalnych wystąpieniach
- Wiemy, że są archiwalne wystąpienia Ewy Kopacz. Mówiła, że rząd polski jest gotowy przyjmować znacznie więcej, ponad dwa tysiące imigrantów. Wiemy także, że do samorządów wojewodowie wysłali z polecenia rządu takie pismo z zapytaniem o możliwą lokację tam imigrantów. Wiemy, że cała grupa samorządów odpowiedziała na to pozytywnie - powiedział z kolei Łukasz Schreiber z PiS.
Dodał, że jeżeli minister Ziobro przedstawia takie liczby, to ma zapewne większą wiedzę na ten temat.
Ziobro: widziałem dokumenty
Zbigniew Ziobro mówił w "Faktach po Faktach", że rząd Ewy Kopacz planował przyjęcie większej liczby imigrantów, niż deklarowała ówczesna premier. Jak twierdził, widział dokumenty potwierdzające tę tezę. Pokazał też pismo, z którego miało wynikać, że wojewodowie zwrócili się do wszystkich gmin w Polsce z pytaniem, ilu uchodźców mogą przyjąć. Jak dodał, rzecznik prasowy Ewy Kopacz "wygadał się" w wywiadzie radiowym, że "polski rząd, Polska jest gotowa przyjąć na klatę każdą ilość uchodźców".
Autor: js/ja / Źródło: tvn24