Nie tylko prezydent Bronisław Komorowski robi błędy ortograficzne. Problemy z ortografią miewa też premier Donald Tusk. Szef rządu wpisując się do księgi pamiątkowej podczas wizyty w Bytomiu, napisał słowo "Gdańszczanin" dużą literą - informuje "Super Express".
"Bytom - miasto, w którym zakochać się może nawet Gdańszczanin mieszkający w Warszawie" - taki wpis zostawił po sobie premier Donald Tusk w księdze pamiątkowej w Bytomiu.
I choć błąd jest mniej rażący, niż popełniony przez prezydenta Komorowskiego, to jednak napisanie gdańszczanina dużą literą nie przynosi premierowi splendoru.
- W środku zdania słowo "gdańszczanin" powinno być napisane małą literą. I choć wydaje się, że wpadka w pisowni wielkimi literami to mniejszy błąd, to jest on zaliczany do kategorii ortograficznych - tłumaczy prof. Walery Pisarek, językoznawca i organizator popularnych dyktand ogólnopolskich.
Błąd ortograficzny miał popełnić też prezes PiS Jarosław Kaczyński pisząc słowo "obiad' przez "t" na końcu.
Źródło: Super Express
Źródło zdjęcia głównego: Super Express