- Nasze wnioski o odwołanie ministrów miały uzasadnienia merytoryczne i polityczne - zapewnia Bogdan Zdojewski z PO. - Były źle przygotowane, a PO stawia swój własny interes ponad interesem Polski - odpowiada PiS.
Według polityka Platformy Obywatelskiej wczorajsze odwołanie ministrów przez premiera była potwierdzeniem całkowitej kapitulacji PiS. - Zobaczyliśmy wczoraj nagiego króla - stwierdził Zdrojewski. Dodał, że w najbliższym czasie na konferencjach prasowych Platforma będzie uzasadniać swe wnioski o odwołanie wszystkich ministrów.
- Te dwa lata były kompletnie zmarnowane. Nie wykorzystano dobrej koniunktury gospodarczej. Nie uczyniono nic dla pokolenia wyżu demograficznego, dla których ostatnim ratunkiem był wyjazd za granicę - ocenił Zdrojewski.
Ministerstwo zdrowia: po dwóch latach jest gorzej Platforma zamiast w Sejmie, uzasadniała swoje wnioski o wotum nieufności przeciw kilku, najważniejszym ministrom, na zorganizowanej w tym celu konferencji. Na pierwszy ogień poszedł resort zdrowia. - Z żalem stwierdzamy, że po dwóch latach rządów ministra Religi polskim pacjentom żyje się gorzej - stwierdzili posłowie PO. - Stało się tak dlatego, ze przez większą część swego urzędowania minister kreował swój polityczny wizerunek. Kreował się, a nie rozwiązywał najważniejsze problemy - dodali posłowie.
Ministerstwo sprawiedliwości: nadwyrężone zaufanie Nie mniej zarzutów posłowie kierowali pod adresem Zbigniewa Ziobry. - Ministerstwo sprawiedliwości nadużyło zaufanie do sądownictwa. Platforma przywróci zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości - zapewniała Julia Pitera. - Koniec z kreowaniem afer - dodała posłanka PO.
Lepsi ministrowie? Tylko na tle fatalnych kolegów Politycy Platformy odnieśli się także do wnioskom przeciw szefom resortów, którzy nie mają aż tak złych ocen. Chodzi m.in. o ministra kultury Kazumierza Ujazdowskiego i rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej. - Oni lepiej wypadają na tle swoich fatalnych kolegów. W każdym ministerstwie są błędy - uznał Bogdan Zdrojewski. Dodał, że konkretne zarzuty pod adresem tych ministrów zostaną przedstawione już w przyszłym tygodniu.
Tusk: decyzja premiera to "gwałt na konstytucji" Według szefa PO Donalda Tuska, decyzja premiera Jarosława Kaczyńskiego o odwołaniu ministrów rządu, a następnie ich ponownym powoływaniu, to "gwałt na konstytucji" i uniemożliwienie opozycji kontroli i nadzorowania rządu. Lider PO otrzymał w tej sprawie opinie kontytucjonalistów. - Tą niespotykaną decyzją, że zagwarantowane w konstytucji prawo opozycji do zgłaszania wotum nieufności wobec ministrów jest prawem pustym, jeśli jest zła wola premiera - stwierdził Tusk.
PiS: Rząd musi działać
- Nie boimy się krytyki, zagłosowaliśmy za skróceniem kadencji, aby rząd PiS mogli ocenić wyborcy - zadeklarowała Aleksandra Natalli-Świat w odpowiedzi na zarzuty PO. Jak przekonywała, do tego czasu jednak rząd musi funkcjonować, dlatego próba odwołania przez wszystkich ministrów była szkodliwa.
Poseł Tadeusz Cymański podkreślał na dzisiejszej konferencji prasowej, że wnioski Platformy były niemerytoryczne i miały jedynie polityczny charakter. Jako przykład podał uzasadnienia wniosku o odwołanie ministra zdrowia Zbigniew Religi, gdzie nie było "ani słowa o medycynie". według posła PiS świadczy to nie tylko o niewiarygodności PO, ale także o lenistwie i niechlujności posłów tej partii.
"Platforma chce postawić swój interes przed interesem Polski" Według innej posłanki PiS Aleksandry Natalli-Świat, uzasadnienia wniosków o wotum nieufności były "kserowane jedno po drugim". - Platforma chce postawić swój interes nad dobrem ogólnym, dobrem kraju - stwierdził posłanka. - PO ma prawo oceniać działalność rządu i ministrów i ich krytykować, ale nie można stawiać walki wyborczej ponad dobro ogólne - uważa Natalii-Świat.
Do dyskusji na temat wniosków o wotum nieufności dla 15 ministrów miało dojść wczoraj po samorozwiązaniu Sejmu. Jednak premier uprzedził opozycję i sam zdymisjonował ministrów, powołując ich równocześnie na stanowiska sekretarzy stanu. Tym samym formalnie sam przejął ich rolę. W godzinę później Jarosław Kaczyński przywrócił Annę Fotygę na stanowisko ministra spraw zagranicznych i szefową Komitetu Integracji Europejskiej. Wkrótce ma także ponownie powołać kolejnych.
Źródło: TVN24, PAP