Adam Hofman nigdy nie miał klasy, i jak wynika z jego dzisiejszej wypowiedzi nic się w tej kwestii nie poprawiło - stwierdził szef klubu PO Rafał Grupiński w reakcji na wypowiedź rzecznika PiS w "Jeden na jeden". Hofman, komentując uścisk dłoni Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska, stwierdził, że "numer się udał". - Nikt nie będzie wierzył w gesty prezesa PiS - ocenił z kolei Dariusz Joński z SLD.
W opinii Grupińskiego, uściśnięcie dłoni Tuskowi przez Kaczyńskiego, to istotny gest. Nie jest jednak zaskoczony reakcją rzecznika PiS.
- Adam Hofman nigdy nie miał klasy, i jak wynika z jego dzisiejszej wypowiedzi nic się w tej kwestii nie poprawiło - stwierdził Grupiński.
Jego zdaniem, nie najlepiej świadczy o PiS-ie także to, co pomimo tego gestu mówili politycy tej partii.
- To, że potem posłowie PiS, w swoich wypowiedziach zachowywali się tak, jak się zachowywali, szczególnie jeśli chodzi o poruszenie kwestii smoleńskiej, znaczy, iż PiS-owi nie jest łatwo zawrócić z drogi wojny - ocenił szef klubu PO.
"Dobre zagranie"
Rzecznik SLD Dariusz Joński stwierdził, że "pojednanie" Kaczyński-Tusk nie przekonuje. - Odpowiadam Adamowi, nie z nami takie numery. My w żadne gesty pana Kaczyńskiego wierzyć nie chcemy i nie zamierzamy - powiedział Joński.
Dodał, że to, co zrobił Kaczyński, to było chwilowe, i nie zmieni jego retoryki. - Wiemy, co myśli, co za chwilę powie i zrobi - zaznaczył.
Jednocześnie jednak przyznał, że marketingowo było to dobre zagranie, choć, jak zastrzegł, nie nadawałby temu zbyt dużej wagi.
- Donald Tusk się nie spodziewał, bo mógł pierwszy podejść. Ale czy to jest sukces, że panowie podali sobie ręce? Jeśli to jest miarą sukcesu, to mamy nisko te standardy - stwierdził Joński.
Hofman w "Jeden na jeden" powiedział, że Kaczyński sam zdecydował, by podejść do Tuska. Konsternacja była wielka, Platforma biła brawo, numer się więc udał - podsumował rzecznik PiS.
Hofman stwierdził ponadto, że to, iż Kaczyński podszedł do Tuska, było efektem "kłamstwa Kopacz" nawołującej do porzucenia nienawiści. Jego zdaniem nieprawdą jest bowiem to, że - co miała sugerować - winny konfliktowi jest prezes PiS.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24