Rzeczywiście, kandydatką na premiera ze strony PiS jest Beata Szydło, ale nikt nie ma wątpliwości, że prezesem jest Jarosław Kaczyński i on jednoosobowo decyduje. Tylko prezes ma rację - powiedział w "Faktach po Faktach" Andrzej Halicki (PO). Szydło to "właściwy kandydat na właściwym miejscu" - przekonywała Elżbieta Witek z PiS.
Politycy PO i PiS skomentowali najnowszy sondaż dla "Faktów" TVN i TVN24. Wynika z niego, że w przypadku wygranej PiS w wyborach parlamentarnych 85 procent deklarujących się jako wyborcy PiS wskazało, że premierem powinna zostać Beata Szydło. Tylko 4 proc. zwolenników tej partii uznało, że premierem powinien zostać Jarosław Kaczyński. Pozostałe osoby wymieniały nazwiska innych osób lub nie miały na ten temat zdania.
"Właściwy kandydat na właściwym miejscu"
Jak oceniła rzeczniczka PiS Elżbieta Witek, to bardzo dobry wynik. Jej zdaniem oznacza to, że wyborcy zaufali Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego decyzji, iż kandydatką PiS na premiera będzie Beata Szydło. - Wierzą, że osoba, którą wytypował (Kaczyński - red.), to jest właściwy kandydat na właściwym miejscu - dodała Witek.
Zaznaczyła, że prezes PiS wszędzie podkreśla, iż kandydatem na premiera jest Szydło.
"Prezesem jest Jarosław Kaczyński i on jednoosobowo decyduje"
- Ja jestem pewien, że jeżeli ktoś ogłasza coś wcześniej za mocno i bardzo stanowczo, to najczęściej się to nie sprawdza (...) Mówię to na przykładzie także premiera Marcinkiewicza, który miał być na pełną kadencję i oczywiście bardzo szybko nim przestał być - powiedział z kolei Andrzej Halicki, minister administracji i cyfryzacji. Przypomniał także historię z przeszłości własnej partii: Jana Rokitę, który był w kampanii wyborczej lansowany przez PO jako "premier z Krakowa", a w końcu nigdy na czele rządu nie stanął.
Jak ocenił Halicki, być może dla potrzeb kampanijnych prezes jednak woli pozostać za kotarą.
Halicki przyznał, że uzyskany w sondażu wynik mówi, iż rzeczywiście kandydatką na premiera ze strony PiS jest Beata Szydło i warto analizować to, co mówi i jak prezentuje argumenty. - Ale tak naprawdę nikt nie ma wątpliwości, że prezesem jest Jarosław Kaczyński i on jednoosobowo decyduje - stwierdził.
Przekonywał, że różnica między PO a PiS polega na tym, że Platforma chce zmieniać Polskę, a PiS - Polaków. - To, co niezgodne z przekonaniem prezesa jest niepatriotyczne. Tylko prezes ma rację - ocenił Halicki.
Witek: chciałabym zobaczyć wynik, który da PiS samodzielne rządy
Politycy ocenili również wyniki najnowszego sondażu poparcia dla partii. Na 10 dni przed wyborami parlamentarnymi na pozycji lidera utrzymuje się Prawo i Sprawiedliwość. Na PiS zagłosowałoby 32 proc. ankietowanych. PO chciałoby poprzeć 22 proc. badanych. Podium zamyka Zjednoczona Lewica (10 proc.) W Sejmie znalazłyby się jeszcze Nowoczesna Ryszarda Petru z 7 proc. poparcia (wcześniej 8 proc.) oraz trzy partie, na które chce głosować po 5 proc. Polaków: KORWiN (wcześniej 4 proc.), Kukiz’15 (bez zmian) i Polskie Stronnictwo Ludowe (bez zmian). Witek zwróciła uwagę, że sondaże zmieniają się jak w kalejdoskopie. Przyznała, że 25 października chciałaby zobaczyć wynik, który pozwoliłby PiS samodzielnie rządzić. Podkreśliła, że PiS utrzymuje dużą przewagę nad PO. Dodała, że chciałaby, żeby była ona jeszcze większa. Na pytanie, czyją zasługą jest taki wynik, odpowiedziała, że zaczęło się od Jarosława Kaczyńskiego, który postawił na dobrą kandydatkę. - Prowadzi ona świetną kampanię, jeździ po kraju, rozmawia w Polakami - powiedziała. Dodała, że to również zasługa drużyny Szydło.
Andrzej Halicki zwrócił uwagę, że jest duża grupa niezdecydowanych i z pewnością duża grupa nie weźmie udziału w wyborach. Jak powiedział, przed Platformą jeszcze duża reorganizacja. Zaznaczył, że w PO widać determinację, a praca jest widoczna i doceniania przez Polaków. - Widać zajawkę dobrej oceny. Pytanie, czy to przełoży się na aktywność przy urnach - wskazał.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24