- Jakby pan trzymał dystans od tych obu nie-dziewic, to bym wierzył, że pan jest demokratą - mówił w "Faktach po Faktach" do lidera KOD, Mateusza Kijowskiego, Paweł Poncyljusz, były poseł PiS. Skomentował w ten sposób konflikt wokół TK i "winę", jaką w tej sprawie mają ponosić zarówno PO, jak i PiS.
- Trzeba doprowadzić do tego, żeby prawo było przestrzegane. Nie można powiedzieć, że wczoraj ktoś mi napadł na mieszkanie, to dziś mówimy, że to nie był napad, tylko wizyta towarzyska. Zostało złamane prawo - mówił lider KOD, Mateusz Kijowski, komentując przedstawiane przez PiS propozycje rozwiązań kryzysu wokół TK.
"Dziewic nie ma"
Poncyljusz stwierdził, że konflikt rozpoczęła koalicja PO-PSL, poprzez dokonane w końcówce jej rządów, w październiku zeszłego roku, wybory kilku sędziów TK. - Tu dziewic nie ma. Jakby pan trzymał dystans od tych obu nie-dziewic, (PO i PiS - red.) to bym wierzył, że pan jest demokratą - powiedział do Kijowskiego. Przekonywał, że sam ma dystans zarówno do obecnego rządu, jak i opozycji. - Obie strony mają swój udział w tym - mówił o sporze wokół TK.
"Ruch anty-PiS"
Goście "Faktów po Faktach" rozmawiali też o marszach KOD. Zdaniem Poncyljusza najwięcej na marszach jest osób, które "nie cierpią PiS". Nazwał KOD ruchem "anty-PiS".
- 20 proc. ludzi, którzy głosowali na Andrzeja Dudę popierają w tej chwili KOD, to pokazują badania opinii społecznej - odpowiedział Kijowski. Dodał, ze jedno z tych badań robiło CBOS, a drugie TNS.
Zdaniem Kijowskiego PiS jest popierany przez swoich wyborców, kiedy realizuje swój program, ale nie w tych momentach, gdy łamie konstytucję. Zaznaczył, że KOD chce docierać do wszystkich obywateli.
Wybór sędziów w poprzedniej kadencji
W październiku, przy sprzeciwie PiS, Sejm poprzedniej kadencji wybrał pięciu sędziów TK: trzech w miejsce osób, które na początku listopada - jeszcze w czasie poprzedniej kadencji parlamentarnej - miały kończyć kadencję w Trybunale i dwóch, których kadencja w TK kończyła się w grudniu.
Trzech z tych sędziów, w ocenie TK, który wydał wyrok w tej sprawie 3 grudnia zeszłego roku, powołano zgodnie z prawem. Z orzeczenia wynika także, że prezydent miał obowiązek niezwłocznie odebrać ślubowanie od poprawnie wybranych sędziów, czego nie uczynił do dziś. W orzeczeniu stwierdzono także, że dwóch sędziów, którzy mieli zacząć kadencję w grudniu, wybrano w Sejmie poprzedniej kadencji niezgodnie z prawem.
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24