Protokoły komisji ds. służb specjalnych, z którymi zapoznają się członkowie komisji śledczej ds. Amber Gold są klauzulowane. - W związku z tym, aby wiedza członków komisji była pełna, (...) dzisiejsze posiedzenie komisji musi być zamknięte - podkreśliła Joanna Kopcińska (PiS). - Utajnianie przez PiS prac komisji jest sprzeczne z celem jej powołania - ripostował Krzysztof Brejza (PO).
Środowe posiedzenie komisji śledczej ws. Amber Gold rozpoczęło o godz. 12. Jest ono niejawne.
Na porannym briefingu Małgorzata Wassermann (PiS) powiedziała, że na posiedzeniu rozpatrywanych będzie kilka punktów, m.in. komisja śledcza będzie zapoznawać się z protokołami komisji ds. służb specjalnych, a ponadto zgłaszane będą "wnioski dowodowe osobowe".
- Mówiąc wprost będziemy zgłaszać propozycje nazwisk osób, które mają być przesłuchane w pierwszej kolejności - dodała Wassermann wskazując, że na początek mają być przesłuchiwane osoby związane z wymiarem sprawiedliwości. Pierwsze przesłuchania - jak mówiła szefowa komisji śledczej - mają odbyć się w dniach 8-9 listopada.
Joanna Kopcińska (PiS) dodała, że protokoły komisji ds. służb specjalnych, z którymi zapoznają się członkowie komisji śledczej są klauzulowane. - W związku z tym, aby wiedza członków komisji była pełna, (...) dzisiejsze posiedzenie komisji musi być zamknięte - podkreśliła.
- Jutro będzie zgłaszanie kolejnych wniosków dowodowych i to będzie posiedzenie jawne dla państwa - zaznaczyła Wassermann zwracając się do dziennikarzy.
Odtajnienie protokołów
Z kolei inny członek komisji śledczej Marek Suski (PiS) zapowiedział, że komisja będzie wnosić o odtajnienie części protokołów, "gdyż niektóre z nich nie zawierają elementów, z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, które powinny być klauzulowane".
- Tam są po prostu różne wykręty urzędników, polityków jak nie odpowiedzieć na pytania dotyczące właśnie Amber Gold czy pobocznych tematów, w których państwo byli nagrani - ocenił.
Suski skomentował, że posiedzenie komisji nie może być jawne, ponieważ uzasadnienie, dlaczego chcą kogoś przesłuchać, wynika z przeczytania tajnych akt i akt prokuratury, które są też objęte tajnością postępowania śledczego. - Niestety mamy związane ręce - dodał.
Wassermann zapowiedziała także, że komisja podczas środowego posiedzenia zajmie się ustaleniem harmonogramu prac na przyszłe miesiące i tygodnie.
"Czego boi się PiS ?"
- Utajnianie przez PiS prac komisji śledczej ds. Amber Gold jest sprzeczne z celem jej powołania - stwierdzili z kolei posłowie PO - Czego boi się PiS, że utajnia posiedzenia komisji śledczej? - pytał poseł PO, członek komisji śledczej Krzysztof Brejza.
Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział z kolei, że decyzja o o utajnieniu środowych obrad komisji jest sprzeczna z celem, dla jakiego została ona powołana.
- Główną ideą (...) jest to, aby opinia publiczna dowiedziała się, jakie mechanizmy i osoby są odpowiedzialne za powstanie nieprawidłowości w obszarach szczególnie ważnych z punktu widzenia państwa - podkreślił Grabiec.
- Ostatnie informacje uzyskane przez posła PO Krzysztofa Brejzę pokazują, że wpływ na warunki umożliwiające powstanie afery Amber Gold miały osoby związane ze środowiskiem politycznym PiS-u. Padły konkretne wnioski o powołanie na świadków właśnie tych osób. Okazuje się, że treść tych wniosków i obrady, podczas których te wnioski są odrzucane, ma być właśnie utajniona. Dlaczego PiS ukrywa przed opinią publiczną powiązania osób związanych z PiS z aferą Amber Gold? - pyta Jan Grabiec.
Jak dodał Brejza, komisja ds. Amber Gold będzie pierwszą komisją śledczą, która proceduje w sposób tajny. Według niego, im bliżej prawdy o aferze Amber Gold, tym - ze strony PiS - coraz większa chęć zatajania przed opinią publiczną obrad komisji śledczej.
- Dlaczego mamy o świadkach komisji śledczej, osobach, które chcemy wezwać, rozmawiać w sposób tajny? - pytał. - Na to naszej zgody nie ma. Dzisiaj złożę wniosek o to, aby to posiedzenie miało charakter jawny - dodał Brejza.
Komisja śledcza ds. Amber Gold
Powołana w lipcu tego roku komisja śledcza ma zbadać i ocenić prawidłowość i legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez: rząd, w szczególności ministrów finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych.
Zbadać ma też działania, jakie podejmowali w sprawie spółki: prezes UOKiK, Generalny Inspektor Informacji Finansowej, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefowie ABW i CBA oraz Komendant Główny Policji i podlegli im funkcjonariusze publiczni. Komisja śledcza ma także zbadać działania podejmowane ws. Amber Gold przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Autor: KB/kk / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24