Śledczy zbadają, czy 71-letni Jan S. z miejscowości pod Sławnem spłodził dziecko ze swoją wnuczką – 23-letnią Jolantą S. Mężczyzna wcześniej przez wiele lat współżył z córką, zależną wówczas od niego materialnie. Ma z nią czworo dzieci. Został za to skazany przez sąd w Słupsku w 2000 roku.
Tę bulwersującą sprawę opisuje m.in. "Polska-Dziennik Bałtycki". Śledztwo, które ma zbadać czy 71-latek jest też ojcem dzieci swojej wnuczki Prokuratura Rejonowa w Sławnie wszczęła w poniedziałek.
Córka nie mówi, że jest krzywdzona
- Pracownicy socjalni wielokrotnie składali wizyty w celu sprawdzenia jaka jest sytuacja bytowa, czy są problemy wychowawcze. Ale nigdy nie zostali wpuszczeni – tłumaczy TVN24 Dominika Wróbel z miejscowego ośrodka pomocy społecznej. Dodaje, że rodzina jest objęta nadzorem kuratora. Ten ma kontakt z rodziną, ale nie zauważył nieprawidłowości.
Według opieki społecznej, córka Jana S., Brygida S., nie uważa, że ojciec wymuszał na niej współżycie. - Nie odczuwa tego jako wykorzystywanie – mówi pani Wróbel. Zaznacza, że nie ma pojęcia o tym, jak wyglądają relacje dziadka z Jolantą S.
Dodaje, że ta ostatnia była w związku ze swoim konkubentem, mieszkała razem z nim w Sławnie i wszystko wskazuje na to, że dzieci Jolanty S. pochodzą z tego właśnie związku.
Ojciec czworga dzieci dziecka
Jak pisze "Polska-Dziennik Bałtycki", Jan S. był już wcześniej w 2000 r. skazany przez sąd w Słupsku na rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat, za to, że obcował przez szereg lat ze swoją obecnie 42-letnią córką, Brygidą. Akt oskarżenia dotyczył lat 1987-1996, dotyczył kazirodztwa. Jak podaje "Polska-Dziennik Bałtycki", na podstawie badań DNA ustalono, że Jan S. jest ojcem czterech spośród ośmiu dziewczynek, które urodziła Brygida S.
Oobcowanie płciowe z ojcem oskarżono także 42-letnią obecnie córkę. Została uniewinniona, bo sąd uznał, że po śmierci matki była zależna materialnie od ojca, który wykorzystał ten stosunek. Niektóre wątki sprawy umorzono z powodu przedawnienia.
Anonimowy telefon do prokuratora
Obecne, podobnie jak i poprzednie śledztwo, wszczęto na podstawie anonimowego telefonu do prokuratury.
- W listopadzie 2008 roku wpłynęło zawiadomienie ze Sądu Rejonowego w Sławnie o podejrzeniu, że mężczyzna dopuszcza się kazirodztwa wobec córki. Sąd z kolei zawiadomił rzecznik praw dziecka, a jego ktoś anonimowo - powiedział "Polsce Dziennikowi Bałtyckiemu" Jarosław Płachta. - Wszczęliśmy postępowanie sprawdzające, w toku którego się nie potwierdziło, że oboje nadal obcują płciowo. Z kolei teraz z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie wpłynęło do nas pismo z poleceniem sprawdzenia czy 71-latek nie jest ojcem dziecka 23-letniej wnuczki, które się urodziło w maju zeszłego roku. Młoda kobieta jako ojca wskazuje swojego konkubenta. Nie zgłosiła jednak do Urzędu Stanu Cywilnego w Sławnie, że to jego dziecko. Tłumaczyła, że nie miała dowodu osobistego – wyjaśnia.
Również w tej sprawie będą przeprowadzone badania DNA. Za kazirodztwo grozi do pięciu lat więzienia.
Źródło: Polska Dziennik Bałtycki, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24,/ fot. sxc.hu