"Niestety jesteśmy słabszym ustrojem". Płeć ma wpływ na przebieg chorób

"Faceci cierpią bardziej"
"Szczepionka to mała choroba, żeby uchronić przed dużą chorobą"
- Estrogeny, czyli hormony żeńskie chronią kobiety przed ciężkim przebiegiem choroby. Mężczyźni w wyniku działania swojego - testosteronu - chorują dłużej - mówi dr Paweł Grzesiowski z Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji. Okazuje się, że męska grypa to nie tylko miejska legenda. Materiał magazynu "Polska i Świat".

- Mężczyzna leży cały dzień w łóżku, trzeba go obsługiwać, jęczy. Gorzej jak z małym dzieckiem - śmieje się pani Henryka Kalinowska, pytana o "styl" chorowania mężczyzny. Okazuje się, że męska grypa, która uchodzi za tak anegdotyczną jak i legendarną, znajduje jednak potwierdzenie w świecie nauki.

- Niestety jesteśmy słabszym ustrojem, mężczyźni mają odporność gorszą niż kobiety, to się potwierdza w kolejnych badaniach - mówi dr Paweł Grzesiowski z Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji.

Mężczyźni chorują częściej

Kanadyjscy naukowcy przeanalizowali szereg różnych badań, między innymi dane Światowej Organizacji Zdrowia, które porównywały zapadalność kobiet i mężczyzn na grypę. Wynika z nich, że spośród wszystkich zachorowań aż 54 procent należy do mężczyzn, 46 zaś do kobiet. Okazuje się również, że mężczyźni grypę przechodzą ciężej, czują się w jej trakcie gorzej i częściej są hospitalizowani.

- Te badania wyraźnie wykazały, że estrogeny, czyli hormony żeńskie, chronią kobiety przed ciężkim przebiegiem choroby - mówi dr Paweł Grzesiowski.

Twierdzi, że w początkowej fazie choroby kobiety mają cięższe objawy, ale szybciej zdrowieją. - Mężczyźni w wyniku działania swojego testosteronu chorują dłużej - mówi doktor.

Nie tylko testosteron

Lekarze przypominają, że nie można zrzucać jednak winy za chorobę wyłącznie na płeć.

- Spośród czynników wpływających na zdrowie, 75 procent stanowią czynniki środowiskowe i styl życia. Wpływ na nasze zdrowie ma to, co jemy, to, co pijemy, to w jakim środowisku żyjemy i pracujemy, i ile się ruszamy - twierdzi dr Joanna Zabielska-Cieciuch, lekarz rodzinny.

Autor: kc/adso / Źródło: tvn24

Czytaj także: