Dzisiaj w Platformie Obywatelskiej koledzy mają bardzo poważny problem. Wynika on pewnie z faktu gorszego niż wcześniej kierownictwa – mówił wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL. Zawahał się jednak i przyznał, że może lepiej tego nie mówić, bo "będą zaraz dzwonić".
W zeszłym tygodniu na zebraniu kierownictwa Platformy Obywatelskiej zdecydowano o wyrzuceniu z partii posłów Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego. Rzecznik PO Jan Grabiec przekazał, że zostali wykluczeni "za działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii, przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych".
W poniedziałek europosłanka PO Róża Thun poinformowała, że odchodzi z partii. Wyjaśniła, że w wielu kwestiach nie zgadza się z linią ugrupowania, a kulminacją było głosowanie Platformy w sprawie Funduszu Odbudowy.
Zgorzelski: problem wynika pewnie z faktu gorszego niż wcześniej kierownictwa
Sytuację w PO komentował w rozmowie z reporterką TVN24 Agatą Adamek Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z PSL.
- Dzisiaj w Platformie mają koledzy bardzo poważny problem. Wynika on pewnie z faktu gorszego niż wcześniej kierownictwa – powiedział. Wicemarszałek zawahał się jednak i dodał: - Może nie powiem tego... Będą zaraz dzwonić do mnie.
- Nam zależy na tym, żeby w Platformie koledzy poukładali sobie relacje wewnętrzne, żeby znów stanowili jedną z ważnych partii opozycyjnych po to, żeby się wspólnie zjednoczyć i wygrać z PiS-em – powiedział później Zgorzelski.
Podkreślił, że "to jest teraz cel wszystkich na opozycji, a nie wkładanie kija w szprychy partii, która widocznie ma problemy".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24