Od czwartku PKP Intercity wstrzymuje sprzedaż biletów na pociągi krajowe na podróże po 9 czerwca. Kolejarze postanowili zmienić ustalony już wcześniej, wakacyjny rozkład jazdy. W efekcie zmian podróżni mogą stracić zniżki. Materiał magazynu "Polska i Świat" w TVN24.
- Wstrzymaliśmy sprzedaż biletów na wszystkie połączenia realizowane po 9 czerwca - wyjaśnia Agnieszka Serbeńska, rzeczniczka PKP Intercity. Wszystko po decyzji PKP Polskich Linii Kolejowych. Kolejarze postanowili zmienić gotowy wakacyjny rozkład jazdy, który miał obowiązywać od 9 czerwca.
- Po zaktualizowaniu i sprawdzeniu tego, co dzieje się na placach budów, a jest ich ponad 150 w Polsce, wynikła konieczność, aby przemodelować najbliższy wakacyjny rozkład jazdy - tłumaczy Karol Jakubowski z PKP PLK.
Jakub Madrjas z portalu Rynek-Kolejowy wskazuje, że zmiany te związane są z opóźnieniami przy remontach. - Teraz na miesiąc, półtora przed wprowadzeniem rozkładu okazało się, że jest on po prostu nierealny - stwierdza.
"Sypie się cała układanka marketingowa"
Polskie Linie Kolejowe naprędce muszą zmienić to, co już zostało ustalone. Prace nad wakacyjnym rozkładem trwały kilka miesięcy.
- Zarządca infrastruktury nie jest w stanie przewoźnikowi zaproponować godzin kursowania jego pociągów - komentuje szef Fundacji Pro Kolej i były wiceprezes Urzędu Transportu Kolejowego Jakub Majewski. - W związku z tym sypie się cała układanka marketingowa. Jak mamy przekonywać ludzi do kolei? Jak mamy przekonywać do tego, żeby zostawić swój samochód w garażu, jak w ogóle nie wiadomo, o której pociąg pojedzie - dodaje.
Podróżni mogą stracić zniżki
Na ułożenie nowego rozkładu kolejarze dają sobie czas do 17 maja. Nie oznacza to jednak, że tego dnia ruszy sprzedaż wakacyjnych biletów. PKP Intercity musi wcześniej wprowadzić dane do systemu. Nie wiadomo, ile to może potrwać.
- Będziemy się starali stopniowo, jak najszybciej odblokowywać sprzedaż na te zablokowane pociągi - zapewnia rzeczniczka PKP Intercity.
To zła informacja przede wszystkim dla tych, którzy kupują bilety z dużym wyprzedzeniem. - Niestety, część z tych promocji, które obowiązują w przedsprzedaży, nasi pasażerowie utracą - przyznaje Serbeńska.
- Sam często poluję na te bilety za 49 złotych, bo lubię jechać szybkim pociągiem i nie płacić za niego zbyt dużo - stwierdza Majewski. - I rozumiem wszystkich, którzy będą zawiedzeni tym, że nie będzie można kupić biletów, tym bardziej że nadchodzi okres wakacyjny - dodaje.
"Bardzo duży problem dla przewoźników i pasażerów"
Kolejarze nie będą zmieniać całego gotowego już rozkładu jazdy. Zapowiadają wprowadzenie korekt, ale każda zmiana, nawet na jednej linii kolejowej, może wpływać na inne połączenia.
Zdaniem Jakuba Madrjasa "to bardzo duży problem dla przewoźników i pasażerów". - Przewoźnicy mają swoje plany. Jeśli gdzieś będzie zamknięcie, muszą zaplanować komunikację autobusową. Nie wiedzą, gdzie to zrobić - wskazuje ekspert.
Autor: asty//now / Źródło: tvn24