PJN nie chce 6-latków w szkole. Pisuary są za wysoko

"Nie posyłajmy 6-latków do szkół. Bo pisuary są za wysoko"
"Nie posyłajmy 6-latków do szkół. Bo pisuary są za wysoko"
Źródło: www.pjnmovie.pl

Polska Jest Najważniejsza jest przeciwna posyłaniu do szkół sześcioletnich dzieci. Postulat ten postanowiła przypomnieć podnieść w czasie trwającej kampanii w jednym ze swoich wyborczych spotów. Argument przeciwko, jaki partia podnosi, jest zaskakujący - zbyt wysoko zamontowane pisuary.

W nowej, niespełna 40-sekundowej reklamówce zatytułowanej "Szkoła", mały chłopiec dźwigający duży plecak, wdrapuje się po schodach. Następnie przemierza szkolne korytarze w poszukiwaniu toalety.

Gdy ją odnajduje, trafia na nie lada problem. Pisuar sięga mu prawie do pasa. Kamera robi zbliżenie na oczy dziecka pytające "co mam zrobić", w tle słychać dźwięk bicia serca. Chłopiec drapie się po głowie, ale w końcu się poddaje.

- Jesteśmy przeciwko posyłaniu sześciolatków do szkół - mówi lektor, gdy na ekranie widać zasmuconego dziecka.

PJN: Problem to nie tylko pisuary

Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty z marca 2009 r. obowiązkowo sześciolatki mają iść do szkoły od 1 września 2012 r. Na razie jest to dobrowolna decyzja opiekunów.

PJN przekonuje, że szkoły są nieprzygotowane na przyjęcie sześciolatków. - My to pokazujemy na przykładzie infrastruktury, ale też różnych kwestii - jak agresja w szkole, to że sześciolatek będzie się spotykał w tym samym budynku z 13-latkiem, a czasem - jeśli jest zła infrastruktura - z 17-latkiem - tłumaczy Marek Migalski z PJN.

PJN podczas tej kampanii zaprezentowała już cztery spoty. W niektórych z nich wystąpił europoseł partii Marek Migalski, gdzie m.in. rozmawiał z kotami i wcielał się w starostę z wąsem.

www.tvn24.pl/czasdecyzji

Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: