Przekazywanie pieniędzy dla rodzin na edukację dzieci, stworzenie kont edukacyjnych, dodatkowe zasiłki dla rodzących matek oraz wsparcie dla rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne - to elementy programu rodzinnego, zaprezentowanego w sobotę przez PJN. - Jednym z najlepszych sposobów inwestowania pieniędzy jest inwestowanie w politykę prorodzinną - oświadczyła Joanna Kluzik-Rostkowska.
Na konferencji w Tarnowie szefowa PJN mówiła, że Polacy chcą posiadać więcej dzieci, ale ich nie mają, bo boją się o pracę, o przyszłość. Dlatego potrzebne są nowe instrumenty: polityka rodzinna i polityka społeczna. W spotkaniu uczestniczyło około 200 członków i sympatyków ugrupowania.
Zasiłki dla matek, konta dla dzieci
Wiceszefowa klubu Elżbieta Jakubiak przedstawiła konkretne rozwiązania dotyczące polityki rodzinnej. Ugrupowanie opowiada się za przekazywaniem w ramach systemu podatkowego 4,8 tys. zł rocznie na edukację dzieci.
Chce też utworzenia specjalnych kont edukacyjnych, na których comiesięcznie będą odkładane środki na kształcenie najmłodszych. Matki, które urodzą dzieci, miałyby otrzymywać dodatkowo 500 zł specjalnego zasiłku przez 12 miesięcy, a rodzic opiekujący się w domu dzieckiem niepełnosprawnym posiadałby status osoby zatrudnionej.
PJN opowiada się także za wydłużeniem urlopu macierzyńskiego o cztery tygodnie oraz zapewnieniem dzieciom pozbawionym rodziców opieki w rodzinnych domach dziecka.
Skąd pieniądze?
Mówiąc o źródłach pieniędzy na proponowaną politykę rodzinną Jakubiak zaznaczyła, że jeśli coś staje się polityką rządu, to pieniądze się na to znajdują. - Trzeba sobie takie cele ambitne stawiać, bo to jest element naszej przyszłości - przekonywała.
Eurodeputowany PJN Paweł Kowal podkreślił, iż ugrupowanie w kwestiach polityki rodzinnej będzie próbować porozumieć się ze wszystkimi siłami parlamentarnymi, mającymi zbieżne poglądy. Zaproponował innym partiom i ugrupowaniom stworzenie "paktu społecznego" dotyczącego polityki rodzinnej.
Według polityka nowoczesna polityka rodzinna powinna być realizowana najpierw przez same rodziny posiadające odpowiednie instrumenty, potem samorządy, a w końcu przez państwo, które powinno "zająć się tym, co do niego należy, a resztę przekazało samorządowi i rodzinie".
"Jak może być Polska Rzeczpospolita, kiedy takie jest chowanie dzieci?"
Podczas konferencji wystąpiła też m.in. podhalańska gaździna Maria Gruszkowa, szefowa Stowarzyszenia Obrony Praw Obywateli Powiatu Tatrzańskiego. W emocjonalnym przemówieniu mówiła, że na Podhalu brakuje miejsc dla dzieci w żłobkach i przedszkolach, zamykane są kolejne szkoły.
- Jak może być Polska Rzeczpospolita, kiedy takie jest chowanie dzieci. Dzieci tych biedniejszych ludzi też chcą być wykształcone i mądre, a daleko mają do szkoły. Zróbmy wszystko, żebyśmy wszyscy byli równi, całym sercem pytom, zróbmy tak, żeby Polska była dla wszystkich, nie tylko dla bogatego, ale też biednego - mówiła.
Źródło: Fakty TVN, PAP