Nie tylko ministrowie i parlamentarzyści, ale także wysocy urzędnicy będą składać obowiązkowe i jawne oświadczenia majątkowe - przewidują założenia nowej rządowej ustawy antykorupcyjnej - informuje "Dziennik".
Do tej pory oświadczenia majątkowe składane przez wielu urzędników bez żadnej weryfikacji trafiały w większości do szaf pancernych – pisze "Dziennik". Teraz wszystkie oświadczenia mają być jawne, a część z nich znajdzie się w internecie. Do sieci trafią m.in. oświadczenia polskich europarlamentarzystów. Teraz mają oni obowiązek składania deklaracji, ale nie są one publikowane.
W sieci lub urzędzie
- Jeśli jakiegoś oświadczenia nie znajdzie się w sieci, to będzie można do niego uzyskać dostęp w urzędzie, gdzie dana osoba jest zatrudniona – mówi gazecie Julia Pitera, pełnomocnik rządu do spraw korupcji, współautorka projektu.
Szerszy ma być również katalog osób objętych przepisami antykorupcyjnymi. Swój majątek będą musieli ujawnić m.in. sędziowie, prokuratorzy, funkcjonariusze policji, straży granicznej, osoby piastujące kierownicze stanowiska w NIK, CBA, ABW i biurze rzecznika praw obywatelskich. Wzór oświadczeń zostanie ujednolicony. Deklaracje będą przygotowane na wzór tych, które składają parlamentarzyści.
Jeśli jakiegoś oświadczenia nie znajdzie się w sieci, to będzie można do niego uzyskać dostęp w urzędzie, gdzie dana osoba jest zatrudniona Julia Pitera, pełnomocnik rzadu ds. korupcji
Za karę oddadzą zarobki
Rząd chce także zaostrzyć kary za przestępstwa korupcyjne. Drastycznie ma być karane łączenie pracy w administracji publicznej z zasiadaniem w radach nadzorczych prywatnych spółek. Osoba, która złamie ten zapis, będzie musiała w formie grzywny oddać wszystkie zarobione "na boku" pieniądze. Do tej pory wystarczyło zrezygnować z dodatkowej pracy.
PiS już gotowy
Opozycja krytykuje nie tyle samą ustawę, co przeciągające się prace nad projektem. Zbigniew Ziobro z PiS uważa, że Sejm powinien się zająć gotowym od marca projektem jego partii. – Jesteśmy gotowi rozmawiać o propozycjach PO, ale obawiamy się, że intencje tej partii nie są czyste. Z jednej strony mówią o nowej ustawie, z drugiej jednak blokują nasze projekty, które skutecznie pozwoliłyby rozprawić się z panoszącą się korupcją - mówi były minister sprawiedliwości.
Projekt ma trafić do Sejmu po wakacjach.
Źródło: "Dziennik"