Posłowie PiS są oburzeni reklamą nowej lokaty bankowej, w której wystąpił Marek Kondrat. Twierdzą, że aktor parodiuje Lecha Kaczyńskiego - pisze "Dziennik". Spot cieszy się już dużą popularnością wśród internautów.
Emisja reklamy ruszyła w weekend. Nieuchronnie nasuwa skojarzenia ze słynnym orędziem prezydenta z marca, przygotowanym przez posła PiS Jacka Kurskiego. Ten sam klimat, gesty i flaga – czytamy w "Dzienniku".
"Jest lepiej i będzie jeszcze lepiej... Unia Europejska już czuje nasz gorący oddech na swoich zamożnych plecach. Nasze jedzenie już dawno przegoniło ich jedzenie. Na przykład... kiełbasa przegoniła. Nadszedł czas, żeby powiedzieć, bogaćmy się" - mówi w reklamie Kondrat.
Niedobra szkoła PR
Posłowie PiS są zbulwersowani. - To przegięcie. Ta reklama świadczy o bardzo złym guście jej autorów. Jestem tą reklamą zniesmaczona i dziwię się, że ktoś wpadł na taki pomysł – mówi Jolanta Szczypińska z PiS.
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra dodaje: - Ta reklama jest niesmaczna, pan Kondrat wpisuje się w niedobrą szkołę PR. Szkoda, bo to dobry polski aktor.
Pastisz "gadających głów"
Przedstawiciele ING Banku Śląskiego, którego lokatę reklamuje Kondrat, stanowczo odrzucają zarzuty PiS: - We wszystkim można się dopatrywać ukrytych treści i podtekstów - mówi Piotr Utrata, rzecznik prasowy banku. - W najnowszej reklamie zastosowaliśmy pastisz świata "gadających głów", nie odnosząc się przy tym do żadnej konkretnej osoby lub stanowiska - dodaje.
Oburzenia polityków nie rozumie też sam aktor. - Na nikim się nie wzorowałem. Nie jest moją ambicją nikogo przedrzeźniać, czy wyśmiewać, czy nawet naśladować. Dziwię się, że ktoś się oburza, ale zostawiam im to oburzenie – mówi dziennikowi Marek Kondrat.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: www.youtube.com