Posłowie PiS zapytają w środę Trybunał Konstytucyjny, czy można rozszerzyć zakres sejmowej komisji śledczej ds. nacisków. Wszystko po to, by zbadać, czy za rządów Donalda Tuska wywierano polityczne naciski - pisze "Rzeczpospolita".
Teraz posłowie mogą badać, czy do nacisków mogło dojść za rządów PiS, czyli do połowy listopada 2007 r. PiS chce, by Sejm wydłużył ten okres do 15 stycznia 2009 r. Wcześniej jednak zamierza zapytać Trybunał Konstytucyjny, który orzekł wcześniej, że komisje śledcze powinny mieć wąski zakres.
- Bez tego mamy wątpliwości, czy komisja otrzyma dokumenty w interesujących ją sprawach, wytworzonych po 16 listopada 2007 r. - wyjaśnia poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
PO: chcą zaciemnić obraz swoich nadużyć
Projekt uchwały o zmianie zakresu prac komisji śledczej zakłada - według relacji "Rzeczpospolitej" - przeanalizowanie spraw, w których istnieje podejrzenie "wykorzystywania zajmowanej funkcji państwowej do celów prywatnych".
Chodzi m.in. o zasadność przedłużenia postępowania dyscyplinarnego wobec byłej szefowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie Elżbiety Janickiej (według mediów miała blokować wszczęcie postępowania wobec Tomasza Lipca). PiS chce też m.in. wyjaśnić, czy wywierano naciski na prokuratora Wojciecha Miłoszewskiego, by doniósł na Zbigniewa Ziobrę, że ten nakłaniał go ujawnienia Jarosławowi Kaczyńskiemu akt śledztwa w sprawie mafii paliowej - czytamy.
Sebastian Karpiniuk z PO te działania podsumowuje krótko: - Większość tych spraw można zbadać w toku obecnych prac. PiS chce jednak zaciemnić obraz swych nadużyć.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24