Już po wakacyjnej przerwie do Sejmu trafi ustawa, która utrudni Niemcom walkę o ich majątki pozostawione w Polsce. Jej projekt przedstawili senatorowie Prawa i Sprawiedliwości - pisze "Dziennik"
Ponad 200 wniosków złożonych przez obywateli Niemiec czeka na rozpatrzenie w sądach na Warmii i Mazurach. Niemcy domagają się od Polski zwrotu swoich nieruchomości, które porzucili w 1945 roku. Podstawą pomysłu senatorów Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcą chronić Polaków mieszkających w porzuconych domach przez Niemców, jest wyczyszczenie ksiąg wieczystych poniemieckich nieruchomości ze starych wpisów. To ogromna praca, bo nazwiska przedwojennych właścicieli figurują w księgach aż 80 proc. nieruchomości położonych na tzw. ziemiach odzyskanych.
- Już dawno powinien tam być wpisany Skarb Państwa i nowi właściciele - mówi "Dziennikowi" Dorota Arciszewska-Mielewczyk, senator, założycielka Powiernictwa Polskiego. - Niestety, kolejne władze zaniedbały tę sprawę, a cierpią przez to ludzie wyrzucani ze swoich domów - dodaje.
Teraz urzędnicy będą zmuszeni uporządkować te zaniedbania. I to szybko, bo ustawa nakazuje starostom powiatowym zmianę zapisów w księgach wieczystych do końca marca przyszłego roku - czytamy. Z tego obowiązku muszą się szczegółowo rozliczyć przed wojewodami. Żaden starosta nie będzie mógł powiedzieć, że się tym nie zajmie, bo nie ma pieniędzy czy ludzi. "To będzie obowiązek, a za jego niewypełnienie przewidzieliśmy kary" - zapowiada Jerzy Szmit, senator PiS.
Przed przesłaniem do Sejmu projektem ustawy zajmie się jeszcze Senat na posiedzeniu 24 lipca. Wtedy też zapadnie decyzja, czy znajdzie się w niej zapis konsultowany teraz przez prawników. "Chodzi o przepis, który nakładałby na sądy konieczność uwzględniania faktu zasiedzenia - tłumaczy "Dziennikowi" senator Piotr Andrzejewski, jeden z autorów projektu. -Teraz sądy nie mają obowiązku uwzględniać tego, że polscy właściciele mieszkają w domach 20-30 lat - dodaje.
Gorącą orędowniczką wprowadzenia tego zapisu, czytamy w "Dzienniku", jest Dorota Arciszewska-Mielewczyk. - Nie mogę zrozumieć, dlaczego teraz sądy nie biorą pod uwagę faktu zasiedzenia, to ogromny błąd" - mówi stanowczo. - Ustawa przypomniałaby sędziom i adwokatom, że powinni z tego korzystać". I dodaje, że dzięki wprowadzeniu nowych przepisów w sprawach roszczeń wreszcie zaczną zapadać jednolite wyroki. -Teraz przepisy interpretowane są różnie, raz na korzyść dawnych, raz na korzyść nowych właścicieli. Ustawa da wyraźne wskazówki, które wyeliminują rozbieżności - uzasadnia.
Równocześnie przygotowywane są też inne inicjatywy, które mają pomóc mieszkańcom poniemieckich ziem bronić się przed roszczeniami. Przede wszystkim chodzi o pomoc prawną. Naczelna Rada Adwokacka zobowiązała się niedawno do udzielania darmowych porad ludziom, którzy muszą się zmierzyć z pozwami Niemców. Zwieńczeniem tych działań ma być powołanie międzyresortowego zespołu, który będzie monitorował sprawę roszczeń. Zgodę na to wyraził już premier Jarosław Kaczyński.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24