Posłowie Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Gajewska i Arkadiusz Marchewka przedstawili na konferencji prasowej nowe informacje dotyczące organizowanych pikników 800 plus. - Całość tych wydarzeń, które do tej pory skontrolowaliśmy, kosztowała sześć milionów złotych - przekazała Gajewska. Dodała, że od kiedy formalnie ruszyła kampania wyborcza, "każdy weekend tych wyborczych wieców PiS-u kosztuje Polkę i Polaka 720 tysięcy złotych". Marchewka dodał, że to "złamanie jakichkolwiek reguł demokratycznego państwa i złamanie zasad".
Posłowie KO Aleksandra Gajewska i Arkadiusz Marchewka zajmują się kontrolą poselską w Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Chodzi o sprawę organizacji pikników 800 plus, które w większości odbywają się z udziałem polityków PiS-u. Rządzący mówią, że mają one promować program Rodzina 800 plus.
W sobotę przedstawili na konferencji prasowej nowe informacje dotyczące finansowania tych wydarzeń.
- Te pikniki odbywają się od początku lipca na terenie całej Polski. Razem z panem posłem Marchewką monitorujemy to, jak te wydatki są przekazywane przez ministerstwo, skąd te środki się biorą i jakie są to kwoty - powiedziała Gajewska.
- Całość tych wydarzeń, które do tej pory z panem posłem Marchewką skontrolowaliśmy, kosztowała sześć milionów złotych. Natomiast od momentu, kiedy zostały ogłoszone wybory (było to 8 sierpnia - red.), czyli od kiedy prowadzona jest kampania wyborcza, każdy weekend tych wyborczych wieców PiS-u kosztuje Polkę i Polaka 720 tysięcy złotych. To kwota zaokrąglona - kontynuowała.
- Mam przekonanie, że 15 października (w dniu wyborów - red.) mieszkanki i mieszkańcy Polski urządzą PiS-owi niezły piknik - dodała.
Posłowie pokazali na jednym ze slajdów kwotę 5 970 451,90 złotych z podpisem, że "tyle na pikniki PiS wydano z kieszeni Polaków!".
Marchewka: to złamanie jakichkolwiek reguł
Poseł Arkadiusz Marchewka mówił, że pikniki odbywają się w kampanii wyborczej i jest to "złamanie jakichkolwiek reguł demokratycznego państwa i złamanie zasad".
Obrazował koszty ponoszone przez podatników na przykładzie konkretnych pikników.
Mówił, że piknik, który odbył się Stalowej Woli 12 sierpnia, a więc już po ogłoszeniu wyborów, kosztował 127 920 złotych. Pokazywał zdjęcia, na których widać jak przemawia tam wiceminister infrastruktury Rafał Weber.
W następnej kolejności wskazywał na piknik, który odbył się 13 sierpnia w Lublinie i kosztował 129 765 złotych. Przemawiał na nim minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Niektóre pikniki promujące 800 plus kosztowały ponad 100 tysięcy złotych. "Ja się złapałam za głowę"
Przytaczał też, że 15 sierpnia na pikniku w Kłodawie, który kosztował 111 930 łotych, pojawiła się między innymi europosłanka PiS Elżbieta Rafalska.
Marchewka mówił też o pikniku w Knurowie, który odbył się 12 sierpnia, a który kosztował 102 tysiące złotych. Na piknik zapraszał w swoich mediach społecznościowych wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik.
- Jeżeli pan minister chciałby w jakiś sposób robić kampanię sobie albo PiS-owi i zapraszać na te wszystkie popcorny, waty cukrowe, dmuchane zamki, to powinien to robić z własnych pieniędzy albo z pieniędzy komitetu, a nie z pieniędzy ministerstwa, które powinny służyć zupełnie czemu innemu. I to jest taki bardzo rażący przykład - ocenił Marchewka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24