Na imieniny się chodzi, jak się kogoś lubi. Nie poszliśmy na imieniny do Lecha Wałęsy, bo mamy do niego żal za obalenie rządu Jana Olszewskiego i za to, że zablokował lustrację - powiedziała w TVN24 posłanka PiS Iwona Arent.
Były prezydent zaprosił na swoje imieniny oprócz prezydenta Lecha Kaczyńskiego, także prominentnych polityków PiS, na czele z Jarosławem Kaczyński. Żaden z nich nie pojawił się jednak na imprezie. (O IMIENINACH WAŁĘSY CZYTAJ WIĘCEJ)
Posłanka Arent, która została piękniejszą twarzą PiS po to, by ocieplić wizerunek ugrupowania, powiedziała, że jej partia nie może wybaczyć byłemu prezydentowi tego, co wydarzyło się 16 lat temu.
- Mamy żal do Lecha Wałęsy za rok 1992. Obalił wtedy rząd Jana Olszewskiego i zablokował lustrację, czego konsekwencje ponosimy do dziś. Gdyby wtedy została przeprowadzona lustracja, to nie byłoby problemów, kto jest TW, a kto nie. Wszystko byłoby jasne – stwierdziła Arent. Dodała, że gdyby ona była zaproszona na imieniny Wałęsy, również by nie poszła.
Pytana, czy kiedyś wybaczy byłemu prezydentowi, odpowiedziała: - Na dzień dzisiejszych czuję żal, ale może kiedyś to się zmieni. Jeżeli np. Lech Wałęsa poprze inicjatywy dobre dla Polski.
Arent podkreśliła, że mimo to były prezydent zawsze będzie dla niej symbolem walki z komunizmem.
Zrobili z PiS partię oszołomów
Posłanka Arent, o której mówi się, że jest odpowiedzią PiS na posłankę PO Joannę Muchę podkreśliła, że to porównywanie nie jest odpowiednie, gdyż zbytnio się różnią. - Jest między nami różnica wieku (Mucha jest młodsza - red.) i wyglądu (Arent jest blondynką, Mucha brunetką - red.) - powiedziała Arent. I dodała: - Nie tylko wygląd się liczy, ale też to, co mamy do powiedzenia, ale jeśli jedno i drugie idzie w parze, to bardzo dobrze. A zarówno posłanka Mucha, jak i ja mamy coś do powiedzenia, także w polityce.
Arent powiedziała, że ma nadzieję, że zmieni się postrzeganie PiS. - Nasza partia była pokazywana w sposób bardzo zakłamany, jako partia ludzi brzydkich, oszołomów. A my jesteśmy normalnymi ludźmi, ja jestem normalną matką - powiedziała Arent.
Źródło: tvn24