Gdyby wybory odbyły się w pierwszej połowie maja, wygrałoby je PiS; zagłosowałoby na nie 28 proc. osób deklarujących udział w wyborach - wynika z najnowszego sondażu TNS Polska. Na drugim miejscu znalazła się PO z 25 proc. głosów. Do Sejmu weszłyby jeszcze: SLD (12 proc.) oraz Ruch Palikota (8 proc.).
Poniżej 5-procentowego progu wyborczego znalazłyby się: PSL (4 proc.), Solidarna Polska (3 proc.) oraz Nowa Prawica (3 proc.).
W porównaniu z sondażem TNS Polska sprzed miesiąca, PO straciło trzy punkty procentowe, a PiS zyskało 4 punkty. Wzrosło także poparcie dla SLD (o 5 pkt. proc.) i Ruchu Palikota (o 2 pkt. proc.). Spadło natomiast poparcie dla PSL (o 2 pkt. proc.).
Gdyby wybory odbyły się w pierwszej połowie maja, na pewno wzięłoby w nich udział 20 proc. ankietowanych; "raczej" poszłoby do urn 29 proc. W głosowaniu na pewno nie wzięłoby udziału 22 proc. badanych, raczej nie - 19 proc. respondentów. 10 proc. ankietowanych na pytanie, czy wzięliby udział w wyborach, odpowiedziało "trudno powiedzieć".
15 proc. niezdecydowanych
15 proc. respondentów, którzy wyrazili chęć udziału w wyborach parlamentarnych, nie było zdecydowanych, na którą partię oddałoby głos. Sondaż przeprowadzono w dniach 11-16 maja na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 969 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat. O preferencje partyjne pytano w liczącej 475 osób grupie tych, którzy zdecydowanie lub raczej wyrazili zamiar udziału w wyborach.
Autor: jk//bgr/zp/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl